Młoda Polska, KULTURA, MODA
Oto 5 polskich wschodzących fotografów, o których będzie głośno!
03.07.2018 Marta Roszewska
Kasia Mikołowicz Muzyka i fotografia to nieodłączny duet towarzyszący Kasi. Jest samoukiem, uważa, że popełniane błędów to bardziej wartościowa szkoła niż sztywne “lekcje robienia zdjęć”. Uwiecznianie emocji na scenie muzycznej to jej specjalność, lecz nie zamyka się tylko w tym nurcie. Jest mistrzynią portretów, lubi także fotografować modę. Choć to jej zdjęcia mówią same za siebie, to twierdzi, że umiejętność poruszania się w branży i łatwe nawiązywanie kontaktów przyspiesza rozwój kariery. Piotr Rybiński Podziwiając fotografie Piotra czujemy się troche… nadzy. Jego prace stawiają nas dość bezczelnie przed faktem dokonanym i nie dają przestrzeni na luźną interpretację. Zdjęcia są surowe i brudne – przez co prawdziwe. Piotr trafnie znajduje piękno w niedoskonałościach, dzięki czemu efekt końcowy jest niepowtarzalny. Miłość do robienia zdjęć zaszczepili w nim starsi znajomi, choć doszkalał się też na studium fotograficznym. Jego twórczość polecamy przede wszystkim tym, którzy są zmęczeni wyidealizowanym pięknem Instagrama. Zosia Promińska Pracę na planie poznała doskonale po obu stronach obiektywu. Wcześniej modelka, teraz pokochała fotografię. Jej pasja do mody przekłada się na niepowtarzalne prace, które odbiły się szerokim echem nie tylko w internecie! W portfolio Zosi pojawiło się bowiem kilka większych publikacji. Wrażliwa na piękno, perfekcyjnie uchwyca to, co delikatne, a zarazem wyraziste i wyjątkowe. Karolina Wilczyńska Jej aparat to tak naprawdę wehikuł czasu. Wykonane przez nią fotografie przenoszą nas w romantyczny okres, w którym królowały analogi, a wszystko wydawało się być bardziej “slow”. Karolina ma 19 lat i bardzo szybko wspina się po szczeblach kariery. Ma za sobą już większe współprace, a jej social media wypełnione są po brzegi sesjami z internetowymi gwiazdami. Prace Karoliny są bardzo spójne, nieprzerysowane, nieidealne. Wybiera naturalne światło, co sprawia, że wykreowany przez nią obraz wydaje się być bardzo realny, na wyciągnięcie ręki. Miłosz Rebeś Fotografia z miłości do deskorolki czy deskorolka z miłości do fotografii? Takie pytanie zadaliśmy sobie obserwując twórczość Miłosza. Jak się okazuje, chwycił za aparat spontanicznie, chcąc uwiecznić pierwszy wyjazd deskorolkowy do Barcelony. Te dwie zajawki w połączeniu dały efekt spójnych zdjęć, od których ciężko oderwać oko. Dzięki temu, że Miłosz jest częścią subkultury skaterów, znakomicie udaje mu się ująć istotę ich stylu bycia. Doskonałe porozumienie i zaufanie pomiędzy modelami a fotografem w tym przypadku daje się wyczuć na kilometr. Obecnie skupia się na fotografii modowej i komercyjnej. Na swoim koncie ma już kilka współprac z takimi markami jak np. Reserved.