Oscary 2021 odbędą się w innym terminie. Powód? Epidemia koronawirusa i brak nowych filmów

Przemysł filmowy jest jednym z tych najbardziej poszkodowanych przez epidemię koronawirusa. Przez utrzymujący się na całym świecie lockdown kolejne produkcje filmowe przesuwają swoje daty premiery, a ekipy zdjęciowe nie wiedzą kiedy dokładnie wrócą na plan. Do tego wszystkiego trzeba dodać spadek przychodów zamkniętych kin, który odbił się na dramatycznym stanie Box Office'u. Akademia Filmowa, która od 1929 roku organizuje w Hollywood prestiżową galę rozdania Oscarów zdecydowała się ją przesunąć w czasie. Wiemy na kiedy.

Chociaż w wielu miejscach na świecie kina zostały ponownie otwarte (również w Polsce), nie zapowiada się na to, by widzowie zobaczyli w niedługim czasie wiele nowych produkcji. Wyczekiwane premiery takich filmów jak "Tenet", "Wonder Woman 1984", "Godzilla konta King Kong" czy "Matrix 4" zostały przesunięte o kilka miesięcy. Niemożliwe jest też na ten moment zorganizowanie jakichkolwiek festiwali filmowych. To wszystko dla Akademii jest dużą przyszkodą w wytypowaniu najlepszych produkcji pretendujących do prestiżowej nagrody. 

Akademia Filmowa zdecydowała się przesunąć w czasie rozdanie przyszłorocznych Oscarów. Jak czytamy w oświadczeniu, ma to na celu pomoc filmowcom i zapewnić im większą elastyczność. Amerykańskie media donoszą, że decyzja ta została pozytywnie przyjęta przez środowisko filmowe, które odetchnęło z ulgą wiedząc, że nie musi się śpieszyć, by wyrobić się przed 31 grudnia (do tego terminu zazwyczaj filmy miały szansę na nominację). Według nowych ustaleń filmy pretendujące do Oscara muszą się ukazać w kinach przed 28 lutym. Nominacje poznamy 15 marca. Gala oscarowa odbędzie się 25 kwietnia 2021 roku.