Pierwsza transmisja rozdania nagród
Choć pierwszy raz nagrody przyznano w 1929 roku, to nie wzbudziły one większego zainteresowania – o laureatach było wiadomo trzy miesiące wcześniej, a nagroda nie miała dzisiejszego prestiżu. Ten przyszedł wraz z transmisjami telewizyjnymi. Pierwsza miała miejsce 19. marca 1953 roku (na zdjęciu) i to ona rozpoczęła trwający do dzisiaj szał. Trzynaście lat później, 18 kwietnia 1966 roku, przeprowadzono pierwszą telewizyjną relację w kolorze. Pierwszy Oscar dla czarnej osoby
Odebrała go Hattie McDaniel w 1940 roku za drugoplanową rolę w „Przeminęło z wiatrem”. Dla Stanów Zjednoczonych wciąż mających wtedy poważny problem z rasizmem, zmagających się z Ku Klux Klanem i opresyjnym prawem, było to jak kubeł zimnej wody. Wspólny Oscar
Choć rozdanie nagród w 1969 roku było trzecim takim przypadkiem, to ranga tych gwiazd sprawiła, że mówiło się o nim jeszcze długo. Dwie wybitne aktorki – Barbra Streisand i Katharine Hepburn – zremisowały w głosowaniu członków i członkiń Akademii, dostając po 3030 głosów. Obrażona Hepburn nie zjawiła się na rozdaniu, co oczywiście sprawiło, że na scenę wyszła sama Streisand, która brylowała później ze statuetką. Oscar dla Leo
To chyba najdłużej wyczekiwana nagroda w historii Oscarów. Leonardo DiCaprio latami czekał na to wyróżnienie. W końcu dał się nieźle przeczołgać (dosłownie!) w filmie „Zjawa”, co poza lawiną memów spowodowało również presję, pod którą ugięła się Akademia, dzięki czemu w 2016 roku ten wybitny aktor dostał wreszcie statuetkę. Patricia Arquette i waleczna mowa
Gdy aktorka w 2015 roku odebrała statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej, swoje przemówienie postanowiła poświęcić czemuś ważniejszemu niż podziękowania dla rodziny. Uwagę świata wykorzystała do zwrócenia uwagi na nierówność płac ze względu na płeć. – Nasze mamy walczyły o równe prawa dla wszystkich. Czas na równość płac dla wszystkich kobiet Stanów Zjednoczonych Ameryki! – powiedziała w bardzo emocjonalnym przemówieniu, które spotkało się z ogromnymi brawami, choć było na widowni kilku panów cmokających z niezadowoleniem. Meryl Streep podeszła aż do sceny, by okazać swoje poparcie dla jej słów. Od tamtej pory dyskusja o równości płac – nie tylko w Hollywood – jest żywa, jak nigdy. Bojkot „Tajemnicy Brokeback Mountain”
Choć w 2006 roku to właśnie ten film zdobył morze nagród po obu stronach Pacyfiku, to Akademia Filmowa – znana ze swoich konserwatywnych przekonań – ku zaskoczeniu wszystkich postanowiła nie przyznać mu nagrody w kategorii „Najlepszy Film” – tę zdobyło „Miasto gniewu”. Historia gejowskiej miłości przerosła ponoć członków Akademii. Ostatecznie produkcja otrzymała trzy wyróżnienia: za najlepszą reżyserię (Ang Lee), scenariusz adaptowany oraz muzykę oryginalną.
Choć pierwszy raz nagrody przyznano w 1929 roku, to nie wzbudziły one większego zainteresowania – o laureatach było wiadomo trzy miesiące wcześniej, a nagroda nie miała dzisiejszego prestiżu. Ten przyszedł wraz z transmisjami telewizyjnymi. Pierwsza miała miejsce 19. marca 1953 roku (na zdjęciu) i to ona rozpoczęła trwający do dzisiaj szał. Trzynaście lat później, 18 kwietnia 1966 roku, przeprowadzono pierwszą telewizyjną relację w kolorze. Pierwszy Oscar dla czarnej osoby
Odebrała go Hattie McDaniel w 1940 roku za drugoplanową rolę w „Przeminęło z wiatrem”. Dla Stanów Zjednoczonych wciąż mających wtedy poważny problem z rasizmem, zmagających się z Ku Klux Klanem i opresyjnym prawem, było to jak kubeł zimnej wody. Wspólny Oscar
Choć rozdanie nagród w 1969 roku było trzecim takim przypadkiem, to ranga tych gwiazd sprawiła, że mówiło się o nim jeszcze długo. Dwie wybitne aktorki – Barbra Streisand i Katharine Hepburn – zremisowały w głosowaniu członków i członkiń Akademii, dostając po 3030 głosów. Obrażona Hepburn nie zjawiła się na rozdaniu, co oczywiście sprawiło, że na scenę wyszła sama Streisand, która brylowała później ze statuetką. Oscar dla Leo
To chyba najdłużej wyczekiwana nagroda w historii Oscarów. Leonardo DiCaprio latami czekał na to wyróżnienie. W końcu dał się nieźle przeczołgać (dosłownie!) w filmie „Zjawa”, co poza lawiną memów spowodowało również presję, pod którą ugięła się Akademia, dzięki czemu w 2016 roku ten wybitny aktor dostał wreszcie statuetkę. Patricia Arquette i waleczna mowa
Gdy aktorka w 2015 roku odebrała statuetkę dla najlepszej aktorki drugoplanowej, swoje przemówienie postanowiła poświęcić czemuś ważniejszemu niż podziękowania dla rodziny. Uwagę świata wykorzystała do zwrócenia uwagi na nierówność płac ze względu na płeć. – Nasze mamy walczyły o równe prawa dla wszystkich. Czas na równość płac dla wszystkich kobiet Stanów Zjednoczonych Ameryki! – powiedziała w bardzo emocjonalnym przemówieniu, które spotkało się z ogromnymi brawami, choć było na widowni kilku panów cmokających z niezadowoleniem. Meryl Streep podeszła aż do sceny, by okazać swoje poparcie dla jej słów. Od tamtej pory dyskusja o równości płac – nie tylko w Hollywood – jest żywa, jak nigdy. Bojkot „Tajemnicy Brokeback Mountain”
Choć w 2006 roku to właśnie ten film zdobył morze nagród po obu stronach Pacyfiku, to Akademia Filmowa – znana ze swoich konserwatywnych przekonań – ku zaskoczeniu wszystkich postanowiła nie przyznać mu nagrody w kategorii „Najlepszy Film” – tę zdobyło „Miasto gniewu”. Historia gejowskiej miłości przerosła ponoć członków Akademii. Ostatecznie produkcja otrzymała trzy wyróżnienia: za najlepszą reżyserię (Ang Lee), scenariusz adaptowany oraz muzykę oryginalną.