
W oczekiwaniu na wręczenie nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej postanowiliśmy zabawić się we własne rozdanie Oscarów… urodowych. Wybraliśmy nasze ulubione zeszłoroczne premiery kosmetyczne. Który z nominowanych produktów powinien zgarnąć statuetkę?

„Nie cierpię solarium, ale nie lubię też efektu trupiobladej skóry, który nęka mnie w zimie. Nominuję mgiełkę Bielenda, bo zapewnia delikatnie złocisty, równomierny koloryt, a poza tym to polski produkt, co bardzo doceniam.”

„Mój Jack Russell o przewrotnym imieniu Jacek nienawidzi kąpieli, ale, tak jak jego pani, uwielbia kosmetyki Malin+Goetz. Moim zdaniem to świetne, że powstają produkty dla psów, które można bez obciachu postawić na półce w łazience. Plus, ten szampon pachnie tak, że czasami mam ochotę go Jackowi podbierać.”

„Dla osoby, która prowadzi tak bujne życie towarzyskie jak ja, korektor pod oczy i rozświetlacz to obowiązkowe elementy codziennego zestawu przetrwania. Eye Luminizer doceniam za to, że łączy właściwości obu tych kosmetyków i ratuje moją twarz nawet po całonocnej imprezie – następnego dnia wyglądam pięknie i świeżo.”

„Zestaw, który dostałam na Gwiazdkę, jest moim największym odkryciem minionego roku. Od zawsze chciałam przetestować bestsellery Benefitu, a Sugarglam Fairies składa się z mini wersji produktów, na które polowałam, między innymi maskary They’re Real i kultowego rożu w płynie Benetint. A to wszystko w uroczej puszce, która do dziś zdobi mój stolik nocny.”

„Tyle się nasłuchałem o plusach stosowania kwasów, że postanowiłem w końcu je przetestować. Na pierwszy ogień poszedł krem Ziaja Liście Manuka z kwasem migdałowym. Jego działanie tak mi przypadło do gustu, że nie mam potrzeby przerzucać się na nic innego. Używam też pasty do oczyszczania twarzy, która również jest ekstra – śmiem twierdzić, że cała ta linia to bardzo dobre value for money.”

„Do debiutanckiego zapachu Anji Rubik podchodziłem sceptycznie, bo spodziewałem się kolejnej sztampowej kompozycji sygnowanej nazwiskiem gwiazdy. Błąd! Anja się naprawdę postarała, a perfumy nazwała bardzo trafnie. Mimo że to kwiatowa kompozycja, pieprz i zielona herbata sprawiają, że jest całkiem unisex. To połączenie świetnie uzupełnia mój skandynawski styl. #chic #classy #perfume #omg #fazka”