KULTURA
Nowy album Ryana McGinleya odmieni Wasze spojrzenie na selfie w lustrze!
19.10.2018 Marta Roszewska
W dzisiejszych czasach oczywistym jest fakt, że selfie jest jednym z najbardziej definiujących sposobów reprezentacji. To metoda na pokazanie wersji siebie, która jest bliższa temu, jak chcielibyśmy być postrzegani. Nowojorski artysta i fotograf, znany z uchwycania młodości, Ryan McGinley, bierze na warsztat selfie w swoim nowym albumie "Mirror Mirror", opublikowanym 16 października przez Rizzoli. Książka, która jest kontynuacją niedawnej wystawy o tej samej nazwie w Team Gallery w Nowym Jorku, zawiera wybór ponad 100 nagich autoportretów członków rodziny i przyjaciół pozujących w lustrze i zrobionych małym aparatem analogowym. Podobnie jak cielesna fotografia, z której jest znany, "Mirror Mirror" to badanie wrażliwości nagiego ciała i samego siebie. W tej książce McGinley oferuje nowatorską alternatywę dla relacji pomiędzy artystą i modelem, podważając tę dynamikę za pomocą przekazania aparatu – w tym przypadku jest to Yashica T4, 35-punktowa lustrzanka. Co szczególnie interesujące, McGinley nie rezygnuje całkowicie z kontroli artystycznej, zamiast tego udziela swoim modelom szczegółowych instrukcji. Dodatkowo, korzystając z aparatu analogowego, nie byli oni w stanie edytować zdjęć, dając artyście pełne panowanie nad ostatecznym wyborem. Rezultatem są obrazy, które promieniują tą samą emocjonalnością i witalnością, która cechuje McGinleya. Wskazując kamerę na lustra w słabo oświetlonych sypialniach, nagdzy i samotni modele McGinleya przedstawiają potężny i intymny obraz. W tych czułych obrazach widz jest wtajemniczony w szczery moment między podmiotem a lustrem, sprawiając, że ktoś jest świadomy tego, jak oni chcieliby być postrzegani i postrzegani.