„The Sims” to gra, która odmieniła toporną dotąd wirtualną rzeczywistość. Dzięki niej mogliśmy budować spersonalizowane domy, przebierać naszych bohaterów, lecz także zabiegać o względy innych Simów – niezależnie od płci. Działo się to na początku XXI wieku, gdy poziom emancypancji ruchu LGBTQ był o wiele mniejszy, podobnie zresztą jak społeczne przyzwolenie na związki jednopłciowe.
Teraz Maxis, producent serii gier, idzie o krok dalej i w najnowszym dodatku proponuje nam około 700 nowych ubrań, fryzur, a nawet barw głosów, które mają sprawić, że Simowie będą jeszcze bardziej spersonalizowani. Małżeństwa jednopłciowe, osoby transgenderowe czy będące w trakcie korekcji płci nie są już zjawiskiem, a codziennością „The Sims”.
„Już od ponad 16 lat za sprawą swojej otwartości i nieskończonych możliwości customizacji The Sims wzmacnia poczucie u graczy, że mogą być sobą” – możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu na stronie producenta.
Teraz możemy więc stworzyć zarówno stereotypowego macho, jak i bardziej kobiecego mężczyznę z długimi blond lokami. Maxis pozostawia wybór swoim użytkownikom i to właśnie jest chyba najfajniejsze – żyjmy, jak nam się tylko podoba i cieszmy się ze swoich wyborów. Brawo!