brak kategorii

Nowa twarz: Dominik Sadoch

12.02.2015 Redakcja Fashion Magazine

Nowa twarz: Dominik Sadoch

Jak zostałeś odkryty?
Fotograf agencji reklamowej powiedział, że powinienem spróbować swoich sił w modelingu. Polecił mi warszawską agencję AS Management, do której wysłałem swoje polaroidy i tak wszystko się zaczęło.

Co uważasz za swoje największe osiągnięcie?
W pracy najbardziej dumny jestem z pokazów dla największych domów mody, jak Louis Vuitton, Prada i Dior. W życiu prywatnym nie zaliczyłem jeszcze jakichś wielkich osiągnięć, ale jeśli muszę wybrać, to obstawiłbym bycie przyjętym do liceum im. Stefana Batorego – to najlepsze liceum w Warszawie.

Co jest twoim wymarzonym zleceniem?
Szczerze mówiąc jakakolwiek kampania znaczącego domu mody – nieważne czy Louis Vuitton, czy Dior, najlepiej wszystko!

Co najbardziej lubisz w swojej pracy, a co cię denerwuje?
Podróże, ciągły pęd, życie na walizkach są zarówno plusem, jak i minusem – trochę mi brakuje tego tempa, ale z drugiej strony nie wiem, jak długo bym to wytrzymał. Tak właśnie wyglądały tygodnie mody, na których pracowałem do tej pory. Bardzo mi się to podobało, bo lubię być zapracowany; dzięki temu jest ciekawie. Doceniam też możliwość poznawania nowych ludzi. Jestem bardzo szczęśliwy, że miałem okazję to przeżyć i że zawarłem nowe przyjaźnie. Denerwuje mnie jednak to, że pracując jako model czasem czuję się olewany. W tej branży trzeba się wykazać niemałą cierpliwością – wiele rzeczy zajmuje horrendalne ilości czasu i nigdy nic nie jest pewne. Męczące są też rozłąki z rodziną, dziewczyną i przyjaciółmi – zarówno tymi na miejscu w Warszawie, jak i tymi nowo poznanymi, którzy mieszkają w innych miastach albo latają po świecie.

Czy przed rozpoczęciem kariery interesowałeś się modą?
Trudno powiedzieć – moda wydawała mi się ciekawa, ale nie wiedziałem za dużo na jej temat i nigdy nie myślałem o tym, by tę wiedzę poszerzyć. Nie wiedziałem, jakie mechanizmy rządzą tą branżą. Zwyczajnie się nad tym nie zastanawiałem.

Gdzie widzisz siebie za pięć lat?
5 lat to dużo, teoretycznie mógłbym być już po studiach, ale na razie stoi to dla mnie pod znakiem zapytania. Wiem za to, że za niecałe 2 lata będę już po maturze, po której planuję zrobić sobie przerwę, by zająć się modelingiem „full time” i pomieszkać za granicą. Zobaczę, jak to wszystko wyjdzie i wtedy będę w stanie ocenić, co z dalszą edukacją lub ścieżką kariery.