Dla Dunst myślą przewodnią jest prostota oraz jasne komunikaty. Swoją kolekcją na sezon jesień-zima 2017/18 pokazują nam zamiłowanie do klasyki, jednak w nowoczesnej wersji. Stawiają na modułowe wykorzystanie ubrań, dlatego kupując puchową kurtkę nie zyskujemy jednej rzeczy, ale trzy warianty jednego produktu. Równie ważnym, o ile nie ważniejszym aspektem jest dla twórców świadomość mody, produkcji oraz jej etyczny wydźwięk. Dunst jasno komunikuje, że ich kolekcje są produkowane w Polsce, we własnej szwalni znajdującej się na Mazurach. Nie wykorzystują swoich pracowników, dbają o jakość produktów i są świadomi procesu produkcyjnego.
Ubrania Dunst charakteryzuje swoboda. Zaopatrzycie się u nich w ciepłe bluzy, które kuszą niespotykaną formą – niektóre bazują na obniżonej linii ramion i podwójnych mankietach dających możliwość skorzystania z czterech rękawów, inne dają możliwość wyboru z krótszej lub dłuższej wersji. Nawet trencz tak mocno kojarzony z klasyczną modą, w ich wersji wygląda świeżo i nowocześnie. Dodatkiem do niego są nie tylko standardowe pasy w kolorze płaszcza, ale i ich silikonowe odpowiedniki, które można wymieniać, a dzięki ich niestandardowemu umieszczeniu, zmieniać cały kształt płaszcza.
Oprócz tego, w debiutanckiej kolekcji Dunst znajdziemy niezwykle modne dzwony, cygaretki czy kopertowe spódnice i szale. Wszystko utrzymane jest w bieli, czerni lub szarościach, ale z oliwkowymi i pudrowymi akcentami.
Marka posługuje się w kolekcji dwoma hasłami. Jedno z nich to It Is True pojawiające się na bluzach czy na t-shirtach, drugie to What Matters Is Inside i zostało wyhaftowane wewnątrz rękawów bluz. Na ubraniach jeszcze jednym z pojawiających się motywów jest motyw zwierzęcy, a konkretnie mops i buldog francuski wyszyte na ubraniach czy w formie druku zdjęć.
Jedno jest pewne: Dunst dopiero wkracza na rynek, ale już ma duże szanse na zainteresowanie ze strony odbiorców. Niebanalne i etyczne podejście do mody jest czymś co nas zachwyciło, teraz czas na was!
