Pomysł na aplikację jest banalnie prosty: zrób zdjęcie swojej ścianie, rogu pokoju czy podłodze, nałóż dostępne w aplikacji meble i dodatki z Ikei i sprawdź, jak wyglądają one w twoich wnętrzach.
Sama idea wirtualnego urządzania nie jest nowa, jednak skoro zajęła się nią Ikea to możemy być pewni, że wzbudzi ona wielkie zainteresowanie. IKEA Place, bo tak ma nazywać się program, będzie łączył zabawę wymyślania nowych wnętrz (kto uwielbiał to w „Simsach”?) z praktycznym podejściem do zmian w domu.
To kolejny przykład na to, że wirtualna rzeczywistość nie musi przerażać i wiązać się z najazdem super inteligentnych robotów, a smartfony mogą służyć do czegoś więcej niż gra w Angry Birds. Z niecierpliwością czekamy na premierę, która ma mieć miejsce w październiku. Wtedy aplikacja trafi do sklepów użytkowników systemów iOS, bo powstaje przy współpracy właśnie z Apple. Szybciej, nasze wirtualne domy same się nie urządzą!
