Od kiedy na świecie zapanował trend idealnych sylwetek, wiele osób zaczęło szukać sposobu na osiągnięcie wymarzonej wagi, a co za tym idzie figury. Jedną z najprostszych odpowiedzi na ten problem są przeróżne diety. „Specjaliści” od odżywiania prześcigają się w wymyślaniu coraz to bardziej wymyślnych jadłospisów, które mają nam pomóc w dojściu do celu, ale czy wszystkie te porady są tak dobre jak mówią? Niestety wiele z tych „diet-cud” opiera się na zasadach, które są wyniszczające dla naszego organizmu. Oto kilka z nich!
Dieta „baby food”
Wierzcie lub nie, ale na świecie nie brakuje dorosłym ludzi, którzy odżywiają się jedzeniem dla dzieci. Dieta „baby food” albo słoiczkowa polega na zamianie zwykłych posiłków na te w zmiksowanej formie. Chociaż w teorii jedzenie w takiej formie powinno sprzyjać naszej wadze, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Odżywiając się taką masą, nie przeżuwamy posiłków, a to jedna z kluczowych czynności wspomagających odchudzanie, ponieważ rozbudza metabolizm. Co więcej, w tych produktach brakuje odpowiedniej ilości składników odżywczych dla naszego organizmu.
Dieta kopenhaska
Założenia tej diety możemy zawrzeć w kilku słowach: monotonna, uboga w produkty i restrykcyjna. Trwa ona 13 dni. Przykładowy jadłospis na jeden dzień składa się z czarnej kawy, dwóch jajek na twardo i szklanki szpinaku oraz befsztyka wołowego i lekkiej sałaty. Brzmi ubogo? Bardzo. Na dzień ta dieta dostarcza nam zaledwie od 500 do 900 kcal, co powoduje problemy z koncentracją, bóle głowy, a nawet wypadanie włosów.
Dieta Dukana
To jedna z bardziej popularnych diet, w szczególności pośród celebrytów. Polega ona na spożywaniu bardzo dużej ilości białka, a ograniczenie węglowodanów oraz tłuszczów. Jednak odżywianie się na bazie tylko i wyłącznie białek może doprowadzić do katastrofalnego pogorszenia się stanu naszych nerek i wątroby.
Dieta grejpfrutowa
Założenia tej diety są całkiem proste. Jemy w miarę co chcemy, unikając nadmiernej ilości węglowodanów, a skupiając się na tłuszczach i białkach. Do tego przez cały dzień wypijamy 2l soku grejpfrutowego, który ma pomóc w przyspieszeniu naszego metabolizmu. I chociaż ta dieta nie jest może niezdrowa, ale… nie przynosi żadnego efektu.
Dieta Atkinsa
To przykład tak zwanej diety nisko węglowodanowej. Naukowcy i dietetycy wciąż spierają się czy taka dieta jest wskazana, a zdania są podzielone. Jej głównym założeniem jest, jak sama nazwa wskazuje, ograniczenie węglowodanów do 130g na dobę. A to może mieć wpływ na choroby układu krążenia czy pracę mózgu. Dlatego zanim ktoś zdecyduje się iść na dietę, radzimy jednak zasięgnąć rady specjalisty.