MODA

„Nie sztuką jest ubrać się od stóp do głów wydając fortunę” – wywiad z Julią Wieniawą

29.07.2019 Maja Handke

„Nie sztuką jest ubrać się od stóp do głów wydając fortunę” – wywiad z Julią Wieniawą
Fot. Dawid Klepadło

Tytan pracy ze szczelnie wypełnionym kalendarzem na wiele miesięcy do przodu, a do tego wulkan energii i mistrzyni zdrowego trybu życia. Julia Wieniawa – gwiazda okładki wakacyjnego wydania Fashion Magazine opowiada o blaskach i cieniach popularności, chorobie, która narzuca godne pozazdroszczenia nawyki i zawodowych marzeniach.

Męczy Cię popularność na ulicy? Czy dużo ludzi podchodzi i prosi o zdjęcia?

Jeszcze rok temu było łatwiej. Teraz widzę więcej spojrzeń, słyszę moje nazwisko. I mnóstwo próśb o wspólne zdjęcie.

Nie masz czasem ochoty warknąć?

Jasne, że czasem jestem tym zmęczona. Ale potrafię sobie wyobrazić, że dla kogoś to jest radość. To też część mojej pracy i prawie nigdy nie odmawiam. Bardziej niż mnie przeszkadza to moim znajomym, którzy notorycznie muszą cierpliwie na mnie czekać.

A z kim zrobiłaby sobie zdjęcie Julia Wieniawa?

Spontanicznie powiedziałabym, że z Seleną Gomez. Ale o wiele bardziej wartościowe jest dla mnie poznawanie takich ludzi, a nie po prostu wspólne pozowanie. Byłam na festiwalu filmowym w Cannes i mijałam mnóstwo znanych osób. Nie przyszło mi do głowy, by prosić ich o zdjęcia. Rozmawiałam za to dłużej z Amber Heard, którą bardzo lubię i uczestniczyłam w kameralnym spotkaniu z Julianne Moore, zorganizowanym dla gości festiwalu.

Pamiętam twoje zdjęcia z Cannes. Świetnie wyglądałaś. Jaki jest twój styl? Więcej w nim luksusu czy sieciówek?

Lubię kreatywne połączenia. Sięgam po luksusowe dodatki i mam ich trochę w swojej szafie. To moje nagrody ode mnie dla siebie samej, które funduję sobie, kiedy kończę większy projekt – tak było w przypadku mojej ulubionej torby Diora – tzw. „siodła”, czy torby Louis Vuitton. Myślę, że nie sztuką jest ubrać się od stóp do głów, wydając fortunę. Dlatego mieszam luksus z sieciówkami. I dodaję vintage. Mam ukochaną oversizową kurtkę z second handu, ale też liczącą przeszło dwadzieścia lat torbę Prady z mojego ulubionego źródła vintage, czyli szafy mojej mamy.

Cały wywiad z Julią Wieniawą dla Fashion Magazine przeczytacie w wakacyjnym wydaniu

KUP TERAZ