Ta decyzja wywołała spore zainteresowanie, bo marka zdecydowanie postanowiła odświeżyć swój wizerunek. James Charles wydaje się do tego idealny – jest młody, bardzo lubiany i popularny. Nastolatek na swoim Instagramie ma grubo ponad 500 tysięcy followersów, a na YouTubie ponad 70 tysięcy subskrybentów. Sam określa siebie jako „aspirujący make up artist z Nowego Jorku”. To dla niego pierwsza tak duża współpraca.
Ciekawe czy taki eksperyment wyszedłby w Polsce. Wibo, które może być polskim odpowiednikiem CoverGirl, na razie zatrudnia gwiazdy pokroju Joanny Krupy, Pauliny Krupińskiej czy Weroniki Książkiewicz. Może czas na… Michała Szpaka? Trzymamy kciuki!