MODA, STYL ŻYCIA

Najlepsze i najgorsze stroje z French Open 2016

02.06.2016 Michalina Murawska

Najlepsze i najgorsze stroje z French Open 2016

Jest kilka rzeczy, o których chcielibyśmy zapomnieć wraz z kończącym się powoli turniejem French Open. To, oczywiście, ulewy skutecznie paraliżujące rozgrywki, skandaliczne decyzje organizatorów, w wyniku których swój udział zakończyły czołowe zawodniczki (w tym Agnieszka Radwańska) oraz… kompletnie nieudane, a miejscami wręcz śmieszne stroje zawodników. Największe gromy spadły w tym roku na Adidasa, a konkretnie należącą do niego linię Y3.  W strojach tej marki grali (lub nadal grają) tacy zawodnicy jak Jo Wilfred Tsonga, Ana Ivanovic i Simona Halep. Trzeba przyznać, że stroje w motyw „zebry” to niezbyt udany zabieg, a ilość krążących w internecie memów i przeróbek mówi sama za siebie.

Nie popisała się również kultowa marka Le Coq Sportif, która w tym roku ubrała młodą zawodniczkę Alize Lim w… kombinezon. Model z głębokimi wycięciami i topem typu „bandeau” naszym zdaniem chyba bardziej nadaje się na plażę aniżeli na korty turnieju wielkoszlemowego… Nie zachwyciła także Jelena Jankovic. Pomimo tego, że serbska tenisistka odpadła w początkowej fazie turnieju, jej sukienka marki Fila śnić nam się będzie po nocach. Ten kiczowaty nadruk i infantylny motyw wieży Eiffla – brrr!

Zdecydowanie korzystniej prezentowali się zawodnicy, którzy postawili na prostotę. Tak było w przypadku Novaka Djokovica, Rafaela Nadala i znanej z ekstrawagancji Sereny Williams, która tym razem wybrała prostą, niebieską sukienkę Nike z wycięciami w talii. Świetnie wyglądała także Agnieszka Radwańska, dla której włoska firma Lotto przygotowała dziewczęcą różową sukienką z delikatnymi falbankami i ażurowymi wycięciami.

Gem, set, mecz!