Adele, która była największą gwiazd tego wieczoru, a galę opuściła aż z kilkoma statuetkami, na czerwonym dywanie pojawiła się aż w dwóch kreacjach. I podczas gdy czerwona suknia Giambattista Valli była naprawdę trafionym wyborem, cekinowa sukienka Valentino wręcz przeciwnie. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na nadmiar kolorowych cekinów, których wokalistka przy swojej sylwetce powinna raczej unikać. Piosenkarka wystarczająco błyszczy swoim głosem, nie potrzebuje więc dodatkowej oprawy w postaci mieniących się, kolorowych elementów. W przypadku tego modelu zawiniła niestety także długość.
Grono najgorzej ubranych gwiazd uzupełniły tego wieczoru także Lana del Rey, której suknia bardziej niż wieczorową kreację przypominała retro podomkę oraz Cheryl Fernandez-Versini, która w sukience Zuhaira Murada mogłaby spokojnie ubiegać się o dołączenie do grona „Ekipy z Newcastle”. Totalną porażkę zaliczyła naszym zdaniem Alesha Dickson ubrana w kreację Pucci, nie zachwyciły także dziewczyny z Little Mix, które nadmiarem ozdób i mocnym makijażem postarzyły się o dobre kilka lat.