MODA, STYL ŻYCIA

Moschino jesień-zima 2016

26.02.2016 Redakcja Fashion Magazine

Moschino jesień-zima 2016

Mówi się, że pokaz mody również musi być spektaklem – uwagę, nie powinny przyciągać tylko piękne tkaniny czy wymyślne konstrukcje ale również niebanalna scenografia, nastrojowa muzyka i klimat, który zostanie zapamiętany na długie miesiące. Dyrektor kreatywny włoskiego domu mody Moschino – Jeremy Scott doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Halę przy ulicy San Luca w Mediolanie zamienił w niszczejący, opuszczony pałac. Miedzy wybiegami można było dostrzec rozbite żyrandole, potłuczone fortepiany, popękane lustra, opustoszałe ramy po obrazach, sama podłoga w całości była wyłożona tureckimi dywanami.

Pokaz otworzył motyw monocyklów i mody lat 90. Pierwszą modelką jaką ujrzeliśmy na wybiegu była Lexi Boling, w skórzanej sukience z seksownym rozcięciem z boku. Z pośród 59 sylwetek zaprezentowanych podczas wtorkowego wieczoru w Mediolanie, znaczną przewagą cieszyły się skórzane części garderoby – spódnice, spodnie, motocyklowe buty, kozaki za kolano, czapki wyjęte z lat 90. Objawem nostalgicznego wspomnienia tamtej dekady okazał się jasny denim. Odniosło się wrażenie, że modelki prosto po zejściu z wybiegu, mogłyby wskoczyć na motocykle i odjechać w stronę zachodzącego słońca.

Odważnie prezentowała się również paleta kolorów. Scott postawił na żywe odcienie fuksji, kobaltu, szkarłatnej czerwieni, fioletu, kończąc na zwierzęcych printach. W jesienno-zimowej kolekcji Jeremy Scott zawarł inspirację niezbyt zdrowym nałogiem – paleniem papierosów. Na wielu kreacjach mieściły się printy wyrobów tytoniowych a jedna z sukien została nawet ozdobiona zapałkami. Prawdziwe „wow” projektant zostawił na sam koniec, podczas którego zaprezentował suknie z wypalonymi dziurami, a tkaniny przypominały zwęglony papier. Modelka Anna Cleveland przemierzyła tanecznym krokiem wybieg, pozostawiając za sobą smugę dymu, ponieważ jej sukienka dosłownie płonęła. Kolejnym zaskoczeniem podczas modowego show była modelka ubrana w krynolinę – żyrandol.  

Jeremy Scott tą kolekcją udowodnił, że jego wyobraźnia nie zna granic, a jego kunszt artystyczny mieści się na naprawdę dużym poziomie. Jesteśmy bardzo ciekawe w jakim kierunku pójdzie Moschino w przyszłym sezonie.