Marka sygnowana nazwiskiem Michaela Korsa w naszym kraju nieco się zdewaluowała. Zwłaszcza, iż przeciętnemu zjadaczowi chleba Kors kojarzy się z kolorowymi skórzanymi torebkami i wielkimi złotymi brelokami (super nośne na rodzimych ulicach). Jednak amerykańska potęga przemysłu odzieżowego nie skupia się tylko na akcesoriach, a co sezon, pokazuje naprawdę dobre kolekcje ready-to-wear. Nie inaczej sytuacja przedstawia się w pokazie, zapowiadającym sezon wiosna-lato 2016.
Zainspirowany stylizacjami Lauren Hutton i Diane Keaton (ach ta Annie Hall) z lat 70. projektant zaczerpnął z męskiej szafy i stworzył super kobiece zestawy. Od biurowych spodni z zakładkami wystylizowanych z klasycznymi marynarkami, po białe koszule z dekoltem w duchu hippie i dwurzędowe trencze. Na drugim biegunie u Korsa uplasowały się sukienki z trójwymiarowymi kwiatami i dziewczęco podkreśloną talią oraz zamszowe trencze (hit bieżącego sezonu nie odda tak łatwo swojej pozycji). Na nowojorskim wybiegu pojawiły się dwie polskie modelki – rudowłosa Magdalena Jasek, która od kilku sezonów pracuje z amerykańską marką i Aneta Pająk, słowiańska twarz agencji Mango Models.
W kolorach dominowały zdecydowanie same klasyki – od szlachetnej bieli, po mocną czerwień i ciepłe beże. Michael Kors zdecydowanie jest w formie.