MODA

Saint Laurent Paris w Los Angeles

11.02.2016 Redakcja Fashion Magazine

Saint Laurent Paris w Los Angeles

Wczoraj Hedi Slimane zaprezentował zgromadzonej w Hollywood Palladium w Los Angeles publiczności swoją jesienno-zimową wizję mody męskiej i pierwszą część kolekcji damskiej. Być może jest to jego ostatnia kolekcja dla Saint Laurent Paris, której zdążył przez kilka lat nadać zupełnie nowy rockowo-muzyczny wymiar. W pierwszym rzędzie zasiadł m.in. prezes Kerringa, do którego należy dom mody, którego pytano oczywiście o plotki dotyczące odejścia Slimane’a. Nie potwierdził, ucinając dyskusję i zachęcając do skupienia się na atmosferze pokazu, ale także nie zaprzeczył, że dyrektor kreatywny zmienia pracę.

Wydarzenie jednak plasuje się wysoko a liście najbardziej prestiżowych w sezonie, gdyż był to pierwszy pokaz Saint Laurent poza Paryżem, w Mieście Aniołów. Nieprzypadkowo dobrano też scenerię, czyli największą halę koncertową w Los Angeles. Slimane od zawsze był zafascynowany kulturą skaterów z południa Stanów, niszowymi koncertami punk i indie rockowymi w klubach. Tym razem kolekcja była miksem Nirvany i stylu Kurta Cobaina (na pokazie obecna była Courtney Love, partnerka zmarłego frontmana) ze scenicznymi outfitami Davida Bowie i hippie stylizacjami Jimmiego Hendrixa. To była prawdziwa parada rocka z lat 90.

Lenny Kravitz z córką Zoe i byłą żoną Lisą Bonet, Lady Gaga w totalnej stylizacji z kręconymi włosami i błyszczącej marynarce, Justin Bieber kręcący filmiki i robiący zdjęcia na Instagram czy popowa gwiazda Sam Smith musieli być zachwyceni. My też jesteśmy!