Skąd wzięła się Marianna Yurkiewicz?
Mój pseudonim powstał bardzo spontanicznie. Pewnego dnia jedna z moich znajomych wysłała mi projekty francuskiego projektanta Gasparda Yurkievich z zapytaniem, czy to nie jest przypadkiem moja rodzina? Bardzo mnie to zaintrygowało, a nieco później zmieniłam swoje nazwisko na Yurkiewicz i tak już zostało.
Jakie są Twoje najcenniejsze doświadczenia związane z branżą?
Najcenniejsze doświadczenie to przebywanie w samym sercu największych tygodni mody i wszystkich prac, sesji związanych z Paryżem. Poza tym niesamowita adrenalina pracy przy pokazach i spektaklach. Nie wspominając o wielu możliwościach podróżowania…
Czy praca za kulisami polskich pokazów różni się znacząco od tej wykonywanej np. podczas Fashion Weeków w Paryżu?
Tak, różni się bardzo.
Jesteś autorką wielu zaskakujących makijaży. Skąd czerpiesz make-upowe inspiracje?
Moje makijaże często są wynikiem spontanicznych decyzji. Inspiruje mnie wszystko – ludzie, sztuka, muzyka, film, natura – w zasadzie wszystko, co mnie otacza. Nie mam żadnych granic swojej kreatywności.
Jak wygląda twój osobisty, podręczny zestaw do malowania?
Mój osobisty zestaw zawiera dobry krem nawilżający, ponieważ piękna skóra to podstawa dobrego makijażu. Nie zapominam też nigdy o czerwonej szmince i maskarze do rzęs. To moje podręczne skarby.