Marchesa to marka założona przez dwie Brytyjki – Georginę Chapman and Keren Craig. Obie panie są związane z show biznesem od wielu – jako byłe aktorki i modelki wiedzą, co wypada nosić na wielkie gale i wyjścia. Z tego powodu założyły markę, która odpowiada na właśnie takie potrzeby. Niejedna kobieta chce choć na chwilę poczuć się jak współczesna księżniczka. Jest jednak jeden warunek – księżniczka ta musi mieć dosyć gruby portfel.
W tym sezonie projektantki stawiają na dwa zupełnie przeciwstawne fasony. Cześć sukni jest blisko ciała, a inne to bajkowe warstwowe kreacje. Kolorystyka jest bardzo zróżnicowana – zarówno fanki pasteli jak i głębokich kolorów znajda swoją wymarzoną kreację. Duet inspirował się latami 20. oraz epoką wiktoriańską. Suknie wysadzane są kamieniami, mają mnóstwo falbanek oraz koronek. Łączy je jedno – elementy florystyczne – w formie aplikacji oraz form przestrzennych. Biżuteria także nie ma nic wspólnego ze skromnością. Modelki mają w uszach długie kolczyki z kamieniami, tiary na głowach, niektóre niosą w dłoni malutkie torebeczki – puzderka.
Na wybiegu zaprezentowały się trzy Polki – Alicja Tubilewicz (New Stage Models), Ewa Władymiruk (Model Plus) oraz Daga Ziober (Model Plus). Gratulujemy nowojorskiego sukcesu!
Już niebawem będziemy wypatrywać na czerwonym dywanie gwiazd w sukniach z metka Marchesa.