Jak na dłoni widać, że John Galliano, który niedawno wrócił do świata mody, tworzy nową historię swoją i marki Maison Margiela. Z właściwą sobie dozą humoru i teatralnością, zaprezentował w Paryżu swoje propozycje na sezon wiosna-lato 2016.
Znajdziemy w kolekcji zarówno odniesienia do kobiecej sylwetki z lat 50. jak i wpływy z Dalekiego Wschodu (ulubiona kopalnia inspiracji Galliano), a wszystko w totalnie futurystycznym wymiarze.
Dziedzictwo Margieli sprytnie przemycił w detalach – przeniósł skomplikowane i konceptualne formy. W dodatkach królowały awangardowe czółenka na obcasie „kaczuszce” i duże torby z krótką rączką ze skóry ozdobionej nieregularnymi wzorami. Płaszcze Galliano ozdobił metalicznymi płatkami w 3D i kryształowymi broszkami z „babcinej” szafy, białe żakieciki vintage lamparcimi cętkami na okrągłych kołnierzykach, a tradycyjnej baskince nadał całkiem nowy, żeby nie powiedzieć, kosmiczny, wymiar.
Ekscentryczna, ale niesłychanie oryginalna zarówno w formie jak w i doborze materiałów, wywodzącą się z kilku zupełnie różnych dekad i stron świata – Galliano z pewnością jest w dobrej formie, z korzyścią dla Maison Margiela.
