Magdalena Frąckowiak gwiazdą najnowszej kampanii Agent Provocateur

Marka bieliźniana, która do niedawna zmagała się ze szczególnie trudnym okresem spowodowanym nieprawidłowościami w księgowości oraz słabym zarządzaniem, wydaje się wychodzić na prostą.

Najnowsza kampania ma być powrotem marki do kręconych dawniej spotów reklamowych, bowiem jak przyznała sama dyrektor kreatywna– Sarah Shotton, marka od bardzo dawna niczego „fajnego” nie nakręciła. Twarzami kampanii zostały Élise Crombez i Magdalena Frąckowiak. Modelki ubrane w skórzane podwiązki, koronkowe biustonosze oraz wysokie „kabaretki” grają w rozbieranego  pokera w słabo oświetlonym klubie w piwnicy, którego jedynym pracownikiem jest punkowa szatniarka, Abbie Fowler.

Dodatkowo, dyrektor kreatywna marki w specjalnym wywiadzie wyznała, że razem z nowymi właścicielami chcieli sprawić, aby Agent Provocateur znowu stał się czymś kultowym. Co więcej, Shotton dodała, że właściciele chcieli nadać marce prowokującej klasy i spowodować, aby powróciła do swoich londyńskich korzeni w Soho, gdzie w roku 1944 otwarty został ich pierwszy sklep. Inspiracją kolekcji jest armia silnych kobiet– Tina Turner w „Mad Maxie”, Patricia Arquette w „Prawdziwym romansie” oraz Milla Jovovich w „Piątym elemencie”.

Jesienna linia ma mieć wielką osobowość i łączyć w sobie klimat „Podziemnego kręgu” oraz „Gry o tron”, z elementami w wojennym stylu oraz estetyką „seksownego robota”. Kolorystyka waha się od kobaltu, przez szmaragd, srebro aż po ognistą czerwień. Ubarwione tkaniny, waspies oraz bielizna w stylu lat 50.– to tylko mała zajawka najnowszej kolekcji!