MODA, STYL ŻYCIA
Local Heroes też korzysta z Fruit of the Loom? Klientka znalazła pozostałość po innej metce
28.05.2020 Fashion Post
Na światło dzienne wychodzą kolejne "przewinienia" polskich, topowych projektantów w branży mody. Najpierw branżę zelektryzowała afera metkowa z udziałem marki Jessiki Mercedes, Veclaim, a wczoraj w mediach społecznościowych zdemaskowano nieuczciwe poczynania biżuteryjnej marki Wishbone. Do grona brandów z problemami wizerunkowymi może dołączyć Local Heroes. Stylistka Karolina Domaradzka (która w ubiegłym tygodniu wywołała burzę w sieci zdjęciami projektów Mercedes z metką Fruit of the Loom) odkryła, że w jej bluzie (z napisem "Are you really ok?") jest pozostałość po odciętej cześniej metce. Wszystko wskazuje na to, że i Karolina Słota, odpowiedzialna za markę Local Heroes, nie szyje ubrań w Polsce.
"Sprawdzajcie swoje bluzy" zaapelowała Karolina Domardzka na filmiku na Instagramie, w którym pokazuje miejsce po wyciętej wcześniej metce. Stylistka od razu napisała do właścicielki marki, prosząc ją o wyjaśnienie sytuacji. "Co jest u was z tymi metkami? Cudze wycięte, wasze doszyte? Wstyd! Polskie faszą sięga dna" napisała inna użytkowniczka.
Do afery postanowiła odnieść się sama zainteresowana czyli Karolina Słota, projektantka oraz właścicielka marki Local Heroes. W jej oświadczeniu możemy przeczytać, że bluza "Are you really ok?" nie miała w ogóle wchodzić do sprzedaży. Stało się tak tylko i wyłącznie na prośbę klientek.
"Produkt z filmu Karoliny w pierwszej fazie nie był produktem sprzedażowym, jednak finalnie ze względu na prośby naszych klientów zdecydowaliśmy się wprowadzić resztki pozostałego towaru do sprzedaży – brzmiała odpowiedź. W tej sytuacji przepraszamy wszystkich, którzy nie zostali odpowiednio doinformowani w momencie zakupu, jeżeli zdecydują się na zwrot bluzy "Are you really ok?" zostanie zwrócony im pełen koszt, który ponieśli w ramach transakcji" możemy przeczytać w oświadczeniu.
"Regularna linia produktów Local Heroes jest w pełni odszywana w Polsce, w związku z tym w naszej produkcji nie stosujemy metody odcinania metek – zapewniła marka. Produkt z filmu Karoliny faktycznie był półproduktem, o czym nasi kliencie mają prawo wiedzieć. Jeżeli ktokolwiek w związku z tą informacją zdecyduje się na oddanie produktu, otrzyma od nas pełen zwrot kosztów za ten zakupu."