Osoby, które stoją za tą marką lubią sprawiać sobie i opinii publicznej kłopoty. Co chwila wywoływały oburzenie kampaniami z rozkraczonymi kobietami, gołym biustem, mundurkiem szkolnym użytym w nieprzyzwoity sposób, nieestetycznymi ujęciami… Założyciel American Apparel Dov Charney był na dodatek oskarżony o molestowanie seksualne przez byłe pracownice. Serię skandalicznych kampanii można przejrzeć na portalu „Fashionista”.
Wygląda na to, że koniec z prowokowaniem! Marka konsekwentnie trzyma się surowej estetyki reklam, całkowicie zmieniła jednak ich treść. W marcowej kampanii wzięły udział kobiety, które pracują dla AA. Sfotografowane przy pracy, wydają się zadowolone z miejsca zatrudnienia. Ile w tym prawdy – nie wiadomo, ale promowanie mody za sprawą nie modelek, ale kobiet, które tę modę współtworzą, zasługuje na aprobatę.
Nie gorzej przedstawia się kampania z udziałem…leniwca. Portret „pozującego” swobodnie, osieroconego i uratowanego zwierzaka z Kostaryki przypomina o kwestii etyki w modzie – tworzywach organicznych i recyklingu. Co tu dużo mówić – rozbrajające i śmieszne. Tak dalej, American Apparel!
