MODA, STYL ŻYCIA

Lanvin wiosna-lato 2016

02.10.2015 Redakcja Fashion Magazine

Lanvin wiosna-lato 2016

Pierwsze pokazane na wybiegu sylwetki to klasyka w kolorze czerni i bieli. Koszule mają obszerne rękawy, jakby napełnione powietrzem. Bluzki i sukienki mają piękne wiązania pod szyją oraz poprzeszywane po bokach falbany, które naturalnie poddają się ruchom sylwetki. Kolejne modelki prezentują trochę cięższe zestawy, uszyte z tweedu oraz skóry. Im dalej, tym kolorystyka jaśnieje, pojawiają się szarości, chłodne beże, przeźroczystości oraz drapowane suknie. Potem następuje czyste szaleństwo!

Wzory, materiały oraz inspiracje są podane w takiej ilości, że przyprawiają o ból głowy. Cekinowe tuniki zostały ozdobione przypadkowymi kokardkami. Na niektóre sukienki zostały narzucone oversize’owe prochowce, na inne marynarki w stylu Jackie Kennedy. Kokardki są wszędzie, nawet na naszyjnikach i wisiorkach. Kolekcja nie ominęła ikonicznych dla marki koronkowych i satynowych sukienek. Na koniec Elbaz nie podarował sobie printów. Niektóre z nich nawet zostały pokryte wyszywanymi cekinami. A cóż takiego stanowiły te wzory? Były to najczęściej powielone wielokrotnie buty, torebki, napis „Paris” oraz wymazany adres marki. Na domiar złego, projektant dołożył jeszcze wielkie róże noszone na szyi na tasiemce.  Do tego cyrkowego zestawienia Elbaz zaserwował nam jeszcze wzory zwierzęce oraz nieuzasadnioną metaliczną kurtkę. Ufff, aż kręci się w głowie.

Rozumiemy eklektyzm, fantazyjne łączenia wzorów, artystyczny nieład, ale nie możemy pojąć braku konsekwencji i spójnej myśli projektowej, która powinna „unosić się” na kolekcją. Ta moda zwyczajnie nie inspiruje, a wręcz prowokuje do zadania pytania „kto będzie w stanie tyle wydać na te ubrania?”. Mamy jedynie nadzieje, że Elbaz nie wrzucił wszystkich swoich inspiracji do jednej kolekcji, ponieważ ma w planach pożegnanie się z marką.