Najważniejszy moment w życiu?
Jeszcze nie nadszedł.
Największa ekstrawagancja?
Broda drwala u kobiety.
Co uważasz za najbardziej przereklamowane?
Colę.
Twój autorytet?
Mądry człowiek.
Których słów nadużywasz?
„Wiesz” i „nie wiem”.
Który z talentów chciałabyś posiadać?
Szyć lewą ręką. Prawa mogłaby odpocząć.
Dokończ zdanie – moda jest dla mnie …
Nieustannym odkrywaniem.
Z czym powinny kojarzyć się twoje projekty?
Z kreatywną praktycznością.
Kim jest twój klient?
To kobieta poszukująca wzorniczej niespodzianki w klasycznych rozwiązaniach.
Jakim słowem określiłabyś styl swojego brandu?
Intryga.
Jak brzmi motto twojej marki?
ESTby ES. – autorska moda w służbie codzienności.
Dlaczego zdecydowałaś wziąć udział w HUSH w tym sezonie?
By nie był stracony. Bo sezon bez HUSH po prostu się nie liczy.
Co planujesz na zbliżającą się edycję HUSH?
Nowości – tylko i wyłącznie dedykowane HUSHowym klientkom: miękkie, żakardowe kardigany, płaszczowe sukienki i… kilka niespodzianek.
Mikołajkowy prezent z twojego stoiska?
Wszystko zależy od tego, jaki duży ma być ten prezent. Może zacząć się od asymetrycznego, żakardowego szala (w fascynujących, dwóch deseniach do wyboru), ciągnąć przez bluzki i sukienki w delikatesowych barwach i zakończyć na miękkich i zjawiskowych płaszczach.
Czy udział w targach mody bywa trampoliną do sukcesu?
Tak – jeśli tylko umie się ją dobrze napiąć.