Pierwsze plotki dotyczące tego, że dwór królowej zatrudnia taką osobę pojawiły się w 2012 roku. To wtedy krawiec Stewart Palvin, który przez 11 lat zajmował się garderobą Elżbiety, zdradził istnienie takiej osoby. Wtedy brytyjska administracja nie podjęła tematu, a plotka przepadła pod naporem nowych.
Teraz gazecie „The Evening Standard” udało się potwierdzić te informacje. Tajemnicza osoba, sądząc po rozmiarze stopy kobieta, ma za zadanie w bawełnianej pończosze rozchodzić każdą nową parę butów królowej Elżbiety tak, żeby monarchini nie czuła dyskomfortu podczas podróży czy oficjalnych wystąpień.
Z jednej strony można to uznać za kompletne marnowanie publicznych pieniędzy, ale z drugiej… czy nie jest to genialne?