Sisley, żel oczyszczający Gel Doux Nettoyant, 300 zł
Statystyki pokazują, że ponad 40 % kobiet po 25 roku życia, ma nadal kłopoty z cerą. Niestety, ledwo wyrośniemy z trądziku młodzieńczego, a już zaczynają pojawiać się zmarszczki i trądzik dorosłych. Najważniejszą regułą pielęgnacyjną jakiej nauczyłyśmy się od dermatologów opiekujących się naszą mieszaną skórą, jest jej oczyszczanie. To dlatego delikatny żel do mycia Sisley’a tak nam się podoba – świetnie usuwa resztki makijażu i sebum, skóra jest po nim idealnie czysta, ale nie podrażniona i wysuszona – bo to mogłoby spowodować jej reakcję obronną i nadmierne natłuszczanie. Co zawiera ten super – żel? Ekstrakty z żywicy benzoesowej, ograniczającej rozwój bakterii na skórze; z kadzidła i mirry, które łagodzą podrażnienia, i łopianu, który przywraca równowagę wymagającej cerze.
Urban Decay, pomadki Vice, 86 zł
Nie ma takiej osoby, która nie znalazłaby czegoś dla siebie w tej kolekcji pomadek. 100 zabójczych odcieni, które malują usta na 6 różnych sposobów – między innymi matowo, opalizująco i kremowo. Szminki świetnie trzymają się ust i mają tak intensywne kolory, że pokochałyśmy je od pierwszego nałożenia!
Davines, proszek nadający objętość i pędzel do tworzenia objętości z serii Your Hair Assistant Volume Creator, 110 i 120 zł
Dyrektora artystycznego Davinesa, do stworzenia tego produktu zainspirował szkolny kolega – cieśla. Jego włosy, pełne drzewnego pyłu, były zawsze matowe i pełne objętości. Podobne działanie i równie naturalny skład ma ten produkt – zawiera w równych proporcjach czysty puder z kokosa i bambusa. Nałożony specjalnym pędzlem skutecznie unosi włosy u nasady, matuje, chroni przed wilgocią i nadaje fryzurze kształt.
Lancôme, eyeliner Grandiôse Liner, 155 zł
Eyeliner, którym zrobicie kreskę dowolnej szerokości w każdych warunkach. Przez nas został przetestowany w lusterku samochodowym, kiedy stałyśmy w korku, i musimy przyznać, że zrobił na nas wrażenie. Rączka linera wygina się do 35 stopni, co pozwala na narysowanie perfekcyjnej kreski tuż przy linii rzęs, nawet jeśli nie ma się wprawy. Bardzo szybko wysycha, nie odbija się na górnej powiece i jest idealnie matowy. Czego chcieć więcej?
Bobbi Brown, cienie w kremie Long-Wear Gel, 125 zł
Te cienie świetnie sprawdzą się w sezonie na festiwale, kiedy na wypracowany makijaż nie mamy czasu, ochoty i warunków. Nakładajcie go opuszkiem palca na powiekę – potem wystarczy rozetrzeć, i macie z głowy makijaż przez mniej więcej pół dnia. Dlaczego jeszcze powinnyście mieć go w festiwalowej kosmetyczce? Jest odporny na wodę, deszcz, pot i łzy – wszystko co może spotkać was na koncercie z prawdziwego zdarzenia.
Kiehl’s, złuszczający koncentrat na noc Nightly Refining Micro-Peel Concentrate, 235 zł
Jest tak dobry, że nie wiemy od czego zacząć chwalenie. Spełnia wszystkie swoje obietnice czyli już po pierwszym nałożeniu, mocno wygładza i odświeża koloryt skóry. Chociaż działa intensywnie, nie podrażnia wrażliwej cery. Stosowany systematycznie, delikatnie ją złuszcza co sprawia, że niewielkie przebarwienia stają się mniej widoczne. Osoby o odwodnionej skórze mogą nakładać go pod nawilżający krem, u cery mieszanej i tłustej świetnie sprawdzi się solo.