MODA, STYL ŻYCIA

Kogo promuje Polish-American Fashion Foundation?

29.07.2016 Redakcja Fashion Magazine

Markę UEG można określić jako „game changera” polskiego świata mody i przedstawiciela najlepszej jakości street-wearu. Nazwa marki oznacza „usa e getta”, czyli „zużyj i wyrzuć”, a została ona założona w 2003 roku przez Michała Łojewskiego, absolwenta grafiki na warszawskiej ASP, we współpracy z Anią Kuczyńską. Łojewski jest także właścicielem prężnie działającego studia projektowego White Cat Studio. Swoje wykształcenie i doświadczenie postanowił jednak przenieść na wzornictwo przemysłowe w postaci marki odzieżowej. W wywiadach twierdzi, że ubranie to dla niego swego rodzaju czysta biała kartka, na której należy zamieścić pewien przekaz lub komunikat. Kolekcje UEG ograniczają się jedynie do dwóch barw: czerni i bieli, a ich wielkim plusem jest ekstremalna lekkość osiągana dzięki Tyvekowi – unikalnej organicznej tkaninie.

Dzięki takim innowacjom i dobrze rozpoznawalnemu wizerunkowi, marka postanowiła ruszyć ze światową ekspansją. Dziś jej ubrania można  kupić w Wielkiej Brytanii (w domu handlowym Selfridges), Stanach Zjednoczonych (w Los Angeles i Nowym Jorku), Hong Kongu, Korei Południowej i we Włoszech – w sumie jest to aż trzynaście punktów sprzedaży. Dodatkowo, już niebawem światło dzienne ujrzy kolekcja powstała we współpracy z marką Puma, w skład której weszły 4 modele butów, akcesoria i 10 wzorów ubrań w różnych wersjach kolorystycznych. Takie osiągnięcia z pewnością zasługują na pochwały i gratulacje.

Czy jednak odnosząca tak wielkie sukcesy marka powinna stawać w szranki i konkurować o wyjazd na tydzień mody do Nowego Jorku z młodym polskimi projektantami, którzy nie dysponują takimi zasobami finansowymi? Okazuje się, że tak. Z rozmowy z Michałem Łojewskim dowiedziałam się, że marka UEG była pod dużym wrażeniem zeszłorocznej edycji i bardzo zależało jej na wzięciu udziału w konkursie PAFF. „Ekspansja na rynek amerykański, który jest rynkiem z olbrzymim potencjałem, ale jednocześnie trudnym do zdobycia, jest dla nas bardzo ważna” – powiedział w rozmowie telefonicznej. Co więcej uważa, że „stylistyka przez niego proponowana pasuje do tamtejszego klienta, a dodatkową wartością jest fakt, że on sam zawsze starał się podkreślać pochodzenie swojego start-upu”.

Jury w następującym składzie: prezes i założycielka Polish-American Fashion Foundation Alexandra Borowczak, agentka gwiazd i właścicielka Avant Models Małgorzata Leitner, kostiumograf TVN Dorota Williams, fotografka Lidia Popiel, projektantka Viola Śpiechowicz i prof. Jolanta Rudzka-Habisiak – rektor ASP w Łodzi, wybrało właśnie UEG spośród młodej i dynamicznie działającej konkurencji. Tę konkurencję stanowiła Acephala, Alicja Stańska, Anna Kuczera, Bartosz Kuśnierz, CONFASHION, Grzegorz Kasperski, Hector & Karger, Karolina Mikołajczak, KHATEGAT, Klaudia Markiewicz, Girl Little Boy, Natasha Dziewit, PUDU oraz Waleria Tokarzewska. Mocne to grono wyłonione spośród 80. Nadesłanych zgłoszeń, ale najwyraźniej nie na tyle, by pokonać lidera.

Fakty są następujące: Michał Łojewski zaprezentuje swoją kolekcję już we wrześniu w trakcie nowojorskiego tygodnia mody. To już drugi rok z rzędu, kiedy niezależna fundacja non-profit jaką jest Polish-American Fashion Foundation organizuje coś na kształt polskiego tygodnia mody tuż obok oficjalnego wydarzenia w Nowym Jorku zgodnego ze światowym kalendarzem. Warto przypomnieć, że w 2015 roku laureatami tej samej nagrody były, ex aequo – Viola Śpiechowicz oraz marka MIA. Oprócz nich, do konkursu zostały zaproszone marki wyselekcjonowane przez partnera wydarzenia – wystartowali wtedy Filip Roth, Zofia Chylak, IMA MAD, Pajonk, Anniss, Anka Letycja Walicka, Wojtek Haratyk, Tomaotomo oraz Bola. Mieli oni trzymać miejsce w pop up storze w Nowym Jorku. Nie doszło do tego, „z powodu niespełnienia warunków początkowo zapewnianych projektantom przez organizatora”, o czym poinformowała mnie PR manager Wojtka Haratyka – Aga Byczot. W rezultacie, z powodu braku wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, projektanci zrezygnowali z wyjazdu. Jako „polska gwiazda” do Stanów Zjednoczonych pojechał natomiast duet Paprocki i Brzozowski.

Udało mi się skontaktować i porozmawiać z Barbarą Belniak, PR Manager PAFF, z której puntu widzenia sytuacja wygląda trochę inaczej. Twierdzi ona, że organizacja takiego kosztownego przedsięwzięcia po raz pierwszy nie jest łatwa. Niestety PAFF utraciło jednego ze partnerów, co nie pozwoliło mu na pokrycie kosztów lotów projektantów. Komunikacja powierzona jednemu z partnerów też pozostawiała wiele do życzenia. Z tego powodu PAFF wyciągnęło wnioski i zmieniło w tym roku formułę konkursu. Po pierwsze Alexandra Borowczak przejmuje zupełną kontrolę nad komunikacją medialną wydarzenia. Po drugie, jej fundacja chce zapraszać do niego każdego projektanta, bez względu na doświadczenie i długość funkcjonowania na rynku. Dlatego teraz, w ramach wygranej w konkursie, na nowojorskim wybiegu pokaże się UEG, a jako gość specjalny Łukasz Jemioł.

Ciężko doszukać się oficjalnych informacji na ten temat. Jeżeli chodzi o 2015 rok, w sieci można znaleźć jedynie głównie zdjęcia duetu Paprocki Brzozowski, ich kolekcji na lato 2016 oraz listę osób towarzyszących, wśród których znaleźli się: Monika JAC Jagaciak, Agnieszka Ścibior oraz Edyta Herbuś. Tegoroczny wybór UEG na reprezentanta naszego kraju w Nowym Jorku to także kolejna świetna wizytówka dla Polski. Oczywiście, możemy być dumni. Tylko czy najlepsi gracze na rynku powinni startować w konkursach obok młodych projektantów, których nie stać na pokrywanie kosztów wyjazdu, promocji oraz marketingu zagranicznego? Sytuacja ta, to dobra okazja dla Polish-American Fashion Foundation, aby popracować nad doborem uczciwych parterów, komunikacją oraz formułą konkursu, w taki sposób, aby każdy wiedział na czym polega, jakie są jego założenia oraz dla kogo jest przeznaczony.