MODA
Sukienki o supermocach – rozmawiamy z Agatą Piechocką projektantką Miszkomaszko
26.06.2019 Kasia Mizera
Agata Piechocka – założycielka Miszkomaszko od zawsze marzyła, by zostać projektantką i stworzyć własną markę, tak więc Miszkomaszko istniało już nawet zanim miało nazwę. Jego zarys pojawiał się niejednokrotnie już podczas studiów w prestiżowej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Antwerpii. Młoda projektantka doświadczenie zdobywała pracując od 2007 roku w szwedzkiej korporacji w Sztokholmie. Własną markę powołała do życia oficjalnie 4 lata później, po powrocie do Poznania. Ale nie był to impuls. Miszkomaszko powstawało stopniowo – najpierw na małą, a potem na coraz większą skalę. Pierwsze nadruki na tkaninach powstawały ręcznie w pracowni sitodruku i były szyte w bardzo limitowanych ilościach. "Stawiamy na naturalny rozwój i wychodzimy na przeciw potrzebom naszych klientek, to one pomagają nam kształtować markę", tłumaczy Agata. "Bardzo lubimy rozmawiać z nimi podczas targów i w naszym sklepie, a ich uwagi są niezwykle cenne i inspirujące".
Jedyna słuszna definicja piękna
Marka na nowo definiuje kobiece piękno i daje jej ciało kobiety takiej, jak każda z nas (w realu, nie na Insta), stawiając przede wszystkim na komfort i podkreślenie indywidualności. "Szyjemy z miękkich i wygodnych materiałów, wkładamy dużo pracy w to, by dobrze leżały na każdej figurze. Naszą najważniejszą misją jest popularyzowanie naturalnego wizerunku kobiet i ich niezwykle różnorodnego piękna".
Lokalna produkcja i rozwój
Najważniejszym założeniem Miszkomaszko było tworzenie jak najbardziej lokalnie. "I tego trzymamy się cały czas, bo lubimy być w stałym kontakcie z ludźmi, którzy dla nas pracują", podkreśla Agata. "Druga równie ważna rzecz dla nas to zachować otwartość, nieustannie się rozwijać i uczyć".
Wygodna sukienka, kobieca siła
Jak Agata Piechocka określiłaby swoją markę? "Wygodne sukienki, kobieca siła, bo nasze ubrania będąc z jednej strony niezwykle kobiece równocześnie nie krępują ruchów, dają swobodę i tym samym pewność siebie i wielką siłę. Gdzie leży źródło ich #superpower? Przede wszystkim kolor i zabawne nadruki dają pozytywnego kopa, powodują, że od razu się uśmiechasz – po prostu czujesz w nich moc".