Wychowała się w Londynie, a egzotyczną urodę zawdzięcza matce pochodzącej z Jamajki, od niej też nauczyła się oryginalnego podejścia do trendów w makijażu. Mimo, iż nigdy nie studiowała jego tajników w szkole, prócz kursu Northampton College, szybko trafiła do branży beauty. „To ona (mama przyp.red.) nauczyła mnie przekładać modę nad urodę, patrzeć z bliska na elementy sylwetek na pokazie. Często też miksowała różne odcienie kosmetyków w swoim codziennym makijażu, bo w tamtych czasach ciężko było o kolorowe palety makijażowe dla czarnoskórych.” – mówiła Pat w jednym z wywiadów dla „Vogue”.
W późnym dzieciństwie zdolna makijażystka podglądała też sceniczne charakteryzacje m.in. Boya George’a, który inspirował ją fantastycznym i odważnym doborem barw. Krótko po szkole, spotkała na swojej drodze stylistkę Kim Bowen („Harper’s Bazaar”, „Vanity Fair”, „Tatler”), która wprowadziła ją w arkana pracy na sesjach zdjęciowych. Jednak największą furorę zrobiły jej makijaże do stylizacji Edwarda Enninfula w „i-D”. Kilka lat później w 2004, została dyrektor kreatywną marek Procter&Gamble. Sam Giorgio Armani, dla którego Pat stworzyła linię kosmetyków, mówił, iż ma ona „niesamowitą zdolność wydobywania z kobiety jej najlepszych cech i nie tworzy make upowych masek”.
Ze światowej sławy wizjonerką urodową miała również okazję współpracować przez kilka sezonów w Paryżu polska makijażystka, Marianna Yurkiewicz: „Pat jest dla mnie jedną z największych inspiracji. Zaczynając od pokazów dla Givenchy i Diora, po najbardziej unikatowe, ikoniczne wręcz sesje dla „Vogue” – porywa nas makijażem, który śmiało można nazwać dziełem sztuki. Magiczne, dopracowane w każdym szczególe, tak mogę opisać jej prace… To właśnie taka dbałość o detal, nawet przy najprostszych make up’ach, najbardziej wpływa na moją wyobraźnię.” – mówi o przygodzie z McGrath Marianna. „Praca z nią, w jej teamie, to lekcja pokory, wyczucia i dobrego gustu. Sama Pat jest ciepłą i cudowną osobą, która trochę jak mama, dba o swój zespół, daje nam wskazówki, troszczy się o nas. Nie mogę się już doczekać kolejnego sezonu w Paryżu i jestem ogromnie ciekawa, co stworzy Pat na nachodzącą wiosnę-lato 2016.”, dodaje.
W Nowym Jorku oszołomiła kreacją dla Givenchy, czekamy na francuską stolicę i trzymamy kciuki za team Yurkiewicz i McGrath!