MODA, STYL ŻYCIA
Kerry Washington oskarża magazyn „ADWEEK” o manipulację jej kolorem skóry
07.04.2016 Patryk Chilewicz
Nie opadł jeszcze kurz po oskarżeniach o rasizm i namawianie do wybielania skóry przez Emmę Watson, a za oceanem wybuchła już nowa afera. Kerry Washington, uznawana za jedną z najpiękniejszych ciemnoskórych aktorek, została gwiazdą nowej okładki magazynu „ADWEEK”. Gdy porównamy jednak zdjęcia Kerry z czerwonego dywanu i sesji zdjęciowej, widzimy dwie różne osoby. Okazuje się, że Washington została wybielona przez grafików komputerowych.
Gwiazda serialu „Scandal” postanowiła zabrać głos na swoim Instagramie. „Uwielbiam ADWEEK. Kiedy zaprosili mnie na okładkę, byłam podekscytowana. Prawda jest taka, że jestem bardzo dumna z artykułu, który powstał. Ale muszę być szczera… Jestem bardzo zaskoczona okładką. Nie jest mi obcy Photoshop. Jesteśmy społeczeństwem obrazkowym – kto z nas nie lubi nakładać filtrów?! Wczoraj jednak poczułam się naprawdę obco. Dziwnie się patrzy na tę okładkę, kiedy w lustrze widzę zupełnie inną twarz. To naprawdę mnie smuci” – napisała Kerry. Internauci poparli aktorkę i zalali social media magazynu niewybrednymi komentarzami.
Washington nie ma szczęścia do okładek. Przypomnijmy, że w lutym 2015 roku wylądowała na okładce „In Style” i również pojawiły się dyskusje dlaczego ingerencja Photoshopa była tak drastyczna i dlaczego wybielono jej skórę.
Dlaczego tak się dzieje? Jest w tym ukryty rasizm. Wciąż żyjemy w świecie, w którym prym wiodą biali, heteroseksualni chrześcijanie. Zostaliśmy wychowani w społeczeństwie, gdzie małe dziewczynki od początku wychowywały się w kulcie Barbie czy Britney Spears. Nie bez przyczyny aktorzy buntują się, bo ciemnoskórzy artyści nie są nominowani w głównych oscarowych kategoriach, a w katalogach z bielizną, jak to świetnie zostało pokazane w „Orange is the new black”, królują białe, szczupłe i uśmiechnięte panie, by jedną stronę – w ramach poprawności politycznej – oddać ciemnoskórej czy Latynosce. Wzorce, które są nam przekazywane od maleńkości bardziej lub mniej świadomie przenosimy później na nasze otoczenie. Przez to dalej trwamy w cichej dyskryminacji.
Dużo jeszcze wody upłynie zanim osoby o innej karnacji będą równie chętnie reprezentowane w mediach, modzie czy sztuce. Dlatego tym bardziej ważne są takie głosy, jak ten Kerry Washington.