Tego się nie spodziewaliśmy! Kate Middleton i książę William założyli swój własny kanał na YouTube’ie. Wczoraj opublikowany został pierwszy film, a już niedługo na platformę trafią kolejne z udziałem książęcej pary. Skąd ta decyzja?
Cokolwiek wydarzy się w życiu członków rodziny królewskiej od razu komentowane jest przez miliony osób. Nie inaczej było po wczorajszym obwieszczeniu na oficjalnym profilu na Instagramie księżnej Cambridge i księcia Williama. Para książęca poinformowała internautów, że zamierza rozwinąć swoje działania w sferze mediów społecznościowych i właśnie otwiera kanał na YouTube’ie. Pierwszą zapowiedzią jest 25-sekundowy filmik, na którym możemy zobaczyć nigdzie niepublikowane wcześniej ujęcia z publicznych wystąpień pary książęcej, m.in. z czasu pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej, udziału w prestiżowych wydarzeniach czy spotkaniach z poddanymi. Nie brakuje zabawniejszych scen, np. kiedy książę William nakłada poddanym makaron na talerze albo pilotuje helikopterem.
Reality-show w wykonaniu royalsów! Kate Middleton i książę William zakładają kanał na YouTube
„Uważaj, na to co teraz powiesz, ci ludzie nagrywają wszystko” żartuje na samym początku filmu książę William. „WIem!” wtóruje mu Kate Middleton. Nic dziwnego, że sama para książęca jest nie tylko podekscytowana, ale i trochę zdziwiona swoją decyzją. W przeszłości członków rodziny królewskiej nigdy nie wystawiano się na widok publiczny na taką skalę. Chociaż trzeba przypomnieć, że royalsi mają na swoim koncie udział we własnym reality show. Na prośbę księcia Filipa, kamery BBC weszły w 1969 roku do Pałacu Buckingham, by nagrać każdy moment z życia rodziny królewskiej – miało to sprawić, że w czasie największego braku zaufania poddanych do royalsów, Brytyjczycy polubią członków monarchii. Projekt się udał, a oglądalność sięgała kilka milionów od odcinka. Dla królowej Elżbiety II było to za dużo i kazała zabezpieczyć i schować wszystkie nagrane kasety, które do dziś nie ujrzały światła dziennego. Wątek ten został sportretowany w 3. sezonie serialu „The Crown”.
