MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
100 nadruków miesięcznie i sześć kolekcji na sezon – o pracy w Reserved Kids rozmawiamy z Kasią Smoczyńską [WYWIAD]
24.01.2018 Paulina Kosim
Na początek – kim jest Kasia Smoczyńska?
Grafikiem, ilustratorem.
A co to dokładnie znaczy?
To znaczy, że grafika i ilustracja to dziedziny, w których się najlepiej czuję i w których się obecnie realizuję i spełniam zawodowo. W pracy mogę łączyć obie rzeczy, co daje mi niezwykłą satysfakcję. Głównie rysuję, bo pracuję w dziale dziecięcym, Ilustracja modowa, wzięła się stąd, że od zawsze interesuję się modą. Już jak byłam mała rysowałam pięknie wystrojone księżniczki. Pamiętam, że moja mama prenumerowała ,,Twój Styl” i uwielbiałam w nim przeglądać strony z modą- dziś jak widzę kolekcje z lat 90-tych, przypominam sobie jak je oglądałam jako kilkulatka.
Studiowałaś na ASP w Poznaniu?
Tak, cztery lata temu skończyłam projektowanie graficzne – to po prostu bardziej grafika komputerowa. Pracę magisterską robiłam z grafiki wydawniczej.
Projekty graficzne Kasi Smoczyńskiej – Reserved Kids
Czytałam, że już w liceum twoją pasją było rysowanie. Jak to się wszystko zaczęło?
Zaczęłam rysować jak tylko nauczyłam się trzymać kredkę w ręce i już wtedy nie czułam żadnych ograniczeń – tata do dzisiaj wspomina mojego „tygryska” na pół ściany w pokoju. Uwielbiałam plastykę i zajęcia rysunkowe, dosyć szybko postanowiłam, że chcę iść na ASP, więc w liceum wzięłam się za ten plan na poważnie. Przez chwilę rozważałam architekturę, bo co dziwne, lubiłam matematykę, ale stwierdziłam, że będę zbyt roztrzepanym inżynierem i grafika jest bezpieczniejszym wyjściem.
Sądzisz, że ilustracja modowa w Polsce istnieje?
Istnieje i ma się bardzo dobrze. Jest duże grono osób, które się tym zajmuje z sukcesami. Uważam, że wróciła moda na tego typu ilustracje. Dzięki mediom społecznościowym, a przede wszystkim Instagramowi, ilustratorzy modowi stają się coraz bardziej popularni – są zapraszani do rysowania w czasie eventów oraz pokazów modowych na żywo i szkicują pięknie ubranych gości, sylwetki z pokazów, modelki. Cieszę się, że jest zainteresowanie tą dziedziną.
Projekty graficzne Kasi Smoczyńskiej – Reserved Kids
A czym zajmujesz się w LPP?
Jestem grafikiem w dziale dziecięcym Reserved i zajmuję się projektowaniem grafik i nadruków na odzież dla dziewczynek. Całkowity asortyment w Reserved Kids obejmuje ubrania dla dzieci od niemowlęcia do trzynastolatków. Ja głównie zajmuję się juniorem, czyli grafikami na odzież dedykowaną dziewczynkom w przedziale wiekowym osiem – trzynaście lat.
A dokładnie co to znaczy i jak wygląda twoja praca?
Wraz z teamem graficznym tworzymy nadruki do każdej kolekcji- nie są to tylko rysunki na koszulkach- projektujemy również wzory na tkaniny, aplikacje, taśmy, metki.
Praktycznie wszystko rysujemy własnoręcznie, z wyjątkiem nadruków licencyjnych, np. postaci z filmów Disney’a. Dodatkowo zajmujemy się doborem jakości naszych grafik- decydujemy czy coś będzie posypane brokatem, czy wykonane z futra, lub pomponów. Musimy znać się na produkcji, na całym procesie powstawania ubrań. Jaki kolor można nadrukować na jakim materiale, dlaczego niektórych rzeczy nie da się zrealizować – jest to niezwykle interesujące. Zajmujemy się też przygotowaniem naszych projektów do produkcji i sprawdzamy je na każdym etapie aż do momentu, kiedy rzeczy trafią do sklepów.
Projekty graficzne Kasi Smoczyńskiej – Reserved Kids
Ile takich grafik tworzysz rocznie?
Nigdy tego nie liczyłam, ale na pewno bardzo dużo. Szacuję, że miesięcznie robię przynajmniej sto – liczę wszystkie nadruki, nawet te najmniejsze, robię też poprawki, lub całkiem zmieniam projekty, jak to każdy grafik ma w zwyczaju.
A jak wygląda produkcja takiej kolekcji, na przykład wiosna-lato, która teraz rozumiem kończy się produkować?
Dział dziewczynka jest jednym zespołem, w którym funkcjonują mikro zespoły, podzielone pod względem grup produktowych: spodnie, t shirty, sukienki, spódniczki, swetry, bluzy, kurtki. Każdy mikro zespół składa się z projektanta, technologa i kupców. Prawie każda z osób ma również asystentów. Istnieje też mój czteroosobowy zespół graficzny, który współpracuje z poszczególnymi zespołami produktowymi, tworząc grafiki na ich potrzeby.
Zaczynamy pracę nad kolekcją od spotkania, na którym ustalamy główny kierunek- pracujemy z naszym head designerem, Ewą Stefanowicz-Wysocką, która nadaje ton całości. Po decyzji odnośnie tematu, robimy burzę mózgów i wspólnie tworzymy mood board, czyli taki kolaż inspiracyjny, na podstawie którego ustalamy paletę kolorystyczną, klimat kolekcji, motywy nadruków. Kupcy obliczają jakie ilości poszczególnych rzeczy potrzebujemy na daną kolekcję i zaczynamy działać. Dziewczyny projektują ubrania, a my nadruki na nie.
Czyli jak przychodzi nowy sezon to jest ustalana główna linia projektowa, pod którą wy tworzycie.
Tak, na sezon tworzy się pięć/sześć kolekcji i te pięć/sześć tematów musimy rozgryźć.
Jakie są przykładowe tematy?
Opieramy się na trendach globalnych, wiemy co się obecnie dzieje i co się będzie działo w następnym sezonie. Bazujemy na wybiegach dorosłych, analizujemy je i na ich podstawie nasz head designer przydziela na każdy miesiąc kierunek. Na przykład teraz klimat jest bardziej rockowy , więc dziewczynka jest zadziorna i niezależna. Nawiązujemy do kobiet, używamy tekstów – Girls are the power. To wszystko definiuje paletę kolorystyczną, zazwyczaj jest to pięć, sześć kolorów.
Projekty graficzne Kasi Smoczyńskiej – Reserved Kids
Czyli dostajesz ogólne wytyczne, a potem jak wygląda twoja praca? Masz pełną dowolność?
Wraz z mood boardem kolekcji tworzymy też mood board graficzny, w którym umieszczamy syntezę tego, co chcemy rozwinąć w naszych projektach. Pojawiają się tam teksty, definiujące tematykę w jakiej będziemy się obracać, decydujemy np. czy czcionki będą proste, czy pisane, wybieramy główne motywy graficzne- czasem jest to kot, jednorożec, usta, poprzednio był leniwiec i miś koala. Ustalamy też charakter grafik – czy rysować kreską odręczną, szkicową, czy bardziej komiksowo. Musimy pamiętać, że ostatecznie ma powstać spójna kolekcja, a pracuje kilka osób, z których każda ma swój styl, stąd te powiedzmy ograniczenia. Projektanci kiedy projektują swoje rzeczy, często zlecają nam różne zadania, np. mówią: mam bluzkę, będzie z aksamitu i chciałabym, żeby tutaj miała mały hafcik, zaproponuj coś – i to jest wtedy moja rola.
Czyli projektowanie to nie są tylko nadruki, to mogą być hafty, naszycia.
Tak, to są cekiny, litery, które się szarpią we frędzle, czy aplikacje z futra, dużo szperamy w poszukiwaniu nowości. Jako graficy proponujemy też coś od siebie, co wpłynie na ostateczny wygląd kolekcji. Na przykład jak wymyślę, że super byłoby zrobić duży nadruk na plecach i projektant stwierdza, że to świetny pomysł, to go dodaje. Jest to wzajemna współpraca. Ja też coś od siebie wnoszę, moje pomysły, moją kreatywność.
Kiedy przyszłaś do LPP, dwa lata temu, jak wyglądał proces edukacyjny i wdrażanie w proces projektowy?
Po przyjściu do pracy zazwyczaj jest się zatrudnionym na trzymiesięczny okres próbny i jest się pod okiem doświadczonej osoby. W przypadku grafików najczęściej jest to starszy grafik, który wprowadza w tajniki pracy. Jest wiele rzeczy, których trzeba się nauczyć – jak działa system, jak wprowadzać dane, jak działają zespoły i kto z kim współpracuje. U mnie po okresie próbnym było wiadomo, że najlepiej odnajduję się w rzeczach dla starszych dzieci. Po pół roku człowiek czuje się na tyle pewnie, że może pracować samodzielnie. Należy słuchać ludzi, którzy mają doświadczenie, ale wiadomo, trzeba się też przekonać samemu i starać się wdrażać swoje własne systemy, ponieważ każdy pracuje inaczej, ilu grafików tyle sposobów pracy w Photoshopie.
Jeździcie oglądać linię produkcyjne, czy to pomaga w projektowaniu?
Tak, graficy jeżdżą oglądać kolekcje, szczególnie te duże letnie, gdzie jest mnóstwo koszulek. Jeździmy bezpośrednio do fabryki, żeby na miejscu zająć się komentowaniem i doglądaniem produkcji. Poznajemy jak wygląda produkcja od podszewki. Jesteśmy oprowadzani po fabryce, oglądamy gdzie bawełna jest farbowana, gdzie się ją tnie, gdzie zszywa, a gdzie pakuje. Widzimy wszystko krok po kroku jak powstaje zwykła koszulka.
A który etap projektowy jest dla ciebie najbardziej interesujący, najciekawszy?
Najbardziej lubię moment kiedy przychodzą próbki, na które my mówimy sample i to co już wymyśliłam mogę zobaczyć bezpośrednio na rzeczy. To ciągle mnie cieszy. Uwielbiam też oglądać rzeczy w sklepach i widzieć je na dzieciach chodzących po ulicy.
Jakie to uczucie, kiedy widzisz dzieci w twoich projektach?
To jest takie uczucie, że chcę zrobić zdjęcie, żeby uwiecznić ten moment! To niezwykle miłe. Codziennie dostajemy raport sprzedaży i kiedy widzę, że koszulka, na której znajduje się mój projekt grafiki, staje się tzw. hitem, co wymusza zrobienie dodruku, to jest to bardzo przyjemne uczucie.
A która z twoich koszulek miała dodruk?
Oczywiście z jednorożcem!
Projekty graficzne Kasi Smoczyńskiej – Reserved Kids
A to, że pracujesz dla dzieci to twój wybór czy tak zostałaś skierowana?
To przypadek, ale szczęśliwy, jestem zadowolona, że pracuję w tym zespole.
A czy projektowanie dla dzieci jest specyficzne?
Uważam, że tak, szczególnie dla tych najmniejszych. Ponieważ ja zajmuję się juniorem, staram się traktować „moje dziewczynki“ jak dorosłe osoby. Mają one już własne zdanie i są obeznane, chcą być modne. Chcą wyglądać fajnie i same decydują czy im się coś podoba. Nie lubią też zbyt infantylnych, dziecinnych rzeczy. Staram się wybierać bardziej zawadiackie teksty, żeby czuły się jak dorosłe.
Jak z Poznania trafiłaś do LPP?
W sumie droga była prosta. W Poznaniu mieszkałam przez dziesięć lat, tam studiowałam i prowadziłam z przyjaciółką butik vintage. Zainteresowało mnie ogłoszenie o pracę dla grafika printów odzieżowych, bo już miałam z tym do czynienia w przeszłości i pracowałam na zlecenie dla firm, które produkowały różne koszulki. Wiedziałam, że dobrze to czuję, postanowiłam spróbować, spodobało mi się i zostałam!
Rozumiem, że oprócz tego, że pracujesz w LPP jesteś też freelancerem, odnajdujesz jeszcze czas, żeby robić swoje rzeczy?
Czas się zawsze znajdzie, więcej samozaparcia potrzebuję, aby po wyjściu z pracy usiąść z powrotem do komputera, dlatego najchętniej przyjmuję zlecenia na ilustracje modowe. Lubię tworzyć własne projekty, mimo urozmaiconej pracy, fajnie jest czasem zrobić coś całkiem innego.
Projekty graficzne Kasi Smoczyńskiej – Reserved Kids
Czyli rozumiem, że ilustrację modową będziesz rozwijać dalej.
Rozwijam, rozwijam! Czasem nawet w pracy jak mam pięć minut, biorę długopis do ręki i rysuję. Jeżeli rysuję coś, co nie jest kotem albo jednorożcem to czuję, że moja wewnętrzna równowaga jest zachowana. Wtedy mogę wrócić do swoich obowiązków.
Partnerem publikacji jest LPP.