Raf Simons ma Willy’ego Vanderperre, Gucci Glena Luchforda, Celine Juergena Tellera, a Kas Kryst – Daniela Jaroszka, z którym od kilku sezonów tworzy aż kipiący od kreatywności modowy i artystyczny tandem. Po dwóch kampaniach zrealizowanych w plenerze, w sezonie jesień-zima 2017 duet powrócił do studia po to, by stworzyć niezwykle oryginalną sesję, w której surrealizm miesza się z grą kontrastów, a dominująca w scenografii estetyka futurystycznych mieszkań z lat 70. stanowi idealne tło dla fenomenalnych projektów marki.
Na kadrach, z których każdy został zbudowany według kompozycji geometrycznych plakatów widzimy przede wszystkim nacisk i zabawę konstrukcją oraz zaskakujące zestawienia i rozwiązania, które tylko potwierdzają, że Kas Kryst jest nie tylko jedną z najzdolniejszych, ale przede wszystkim najbardziej kreatywnych polskich projektantek. Niezwykle sprawnie włącza ona do swoich propozycji elementy retro i zamienia je w nietuzinkowe i innowacyjne rozwiązania, bawi się formą, zaburza konstrukcję i umiejętnie nadaje ubraniom dynamiki – wystarczy chociażby spojrzeć na zawarte w nowej kolekcji topy, swetry i spodnie z falbanami. To właśnie one są na szczycie naszej listy życzeń, podobnie jak absolutnie genialny, oversize’owy biały płaszcz z czarnymi cięciami (już widzimy go w połączeniu z klasycznymi levisami i sneakersami w stylu retro).
Nasze odczucia w stosunku do nowej kampanii Kas Kryst, jak i samej projektantki podziela Tobiasz Kujawa, który na swoim facebookowym profilu napisał dziś:
„Za każdym razem, kiedy Kas Kryst wypuszcza nową kampanię, słyszę rytmiczny odgłos zgrzytania zębów wielu rodzimych projektantów i muszę przyznać, że jest to muzyka dla mojej duszy”.
Chyba trudno o lepsze podsumowanie – brawo Kas Kryst i Daniel Jaroszek!
Przeczytaj także: