brak kategorii
Joanna Organiściak: potrzebuję nieustannego kontaktu ze sztuką
19.09.2016 Justyna Majka
Pomysł rozpoczęcia nauki w SAPU narodził się spontanicznie. Szkoła miała być moją pewnego rodzaju artystyczną odskocznią, której zadaniem było dostarczyć zupełnie nowych wrażeń. Joanna Organiściak obroniła kolekcję dyplomową zatytułowaną „Identity”, jednak już w czasie pracy nad nią zastanawiała się czy nie powinna wrócić do wyuczonego zawodu farmaceuty. Wątpliwości szybko zostały rozwiane, ponieważ świeżo upieczona absolwentka, już w czasie Cracow Fashion Week 2015, otrzymała wiele wyróżnień: m.in. od Łukasza Jemioła czy Hush Warsaw, natomiast Rada Wysokich Krawców doceniła ją za kreatywność i wizjonerstwo. To był pierwszy moment, gdy projektantka pomyślała, że warto zająć się modą zawodową.
Sukcesy te zmobilizowały Joannę do dalszego projektowania oraz dokończenia opracowania technologii produkcji ręcznej jej autorskiego obuwia. Udany debiut zachęcił ją do wzięcia udziału w kolejnych konkursach, gdzie otrzymała nagrody oraz wyróżnienia: Srebrną Pętelkę Międzynarodowych Targów Poznańskich, wyróżnienie Silesia Fashion Day oraz zaproszenie na mediolański tydzień mody. Zwieńczeniem pasma sukcesów była główna nagroda w konkursie Złota Nitka 2015. “To wydarzenie przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania i ostatecznie przekonało mnie, że idę właściwą drogą. Zapisanie się w historii konkursu w tak znamienity sposób było zwieńczeniem ogromu pracy, jaki włożyłam w przygotowanie kolekcji, ale też dobitną odpowiedzią na nurtujące mnie wcześniej wątpliwości. Wszystkie znaki na ziemi i niebie mówiły: <to jest to>. Gdy czołowy polski dziennikarz mody, Michał Zaczyński, podsumowując 2015 rok, określił mnie nadzieją i jedną z najciekawszych debiutantek – wszystko było już oczywiste. Cały rok 2015 był kluczowy i udowodnił mi, że jestem… artystką” – opowiada Joanna.
Z tego powodu uważa, że konkursy są najlepszym sposobem, żeby sprawdzić siebie, zobaczyć jak wygląda świat mody oraz poznać opinie innych na temat tworzonych projektów. “Tylko w ten sposób, czyli konfrontując naszą wizję mody z innymi i poddając ją ocenie innych, jesteśmy w stanie w ogóle wiedzieć coś na temat swojej twórczości” – dodaje projektantka. Uważa jednocześnie, że bez wykształcenia kierunkowego ciężko byłoby jej projektować, ponieważ nigdy wcześniej nie rysowała. Cieszy się jednak, że rysunek nie jest jedyną formą zapisu projektu. Na zajęciach z prof. Karwackim dowiedziała się, że jej najmocniejszą stroną jest obraz abstrakcyjny, podczas tworzenia którego działa intuicyjnie, puszcza wodze fantazji i skupia się na przekazie. Dlatego to kolaż stał się jej ulubionym sposobem rozpoczęcia pracy nad kolekcją.
Docenia fakt, że ludziom podobają się jej projekty, kupują je i noszą. W swojej pracy artystycznej najbardziej lubi sam etap szukania inspiracji oraz tworzenia. Nigdy nie wie, co w rezultacie zainspiruje ją w kolejnych kolekcjach – może to być gest, dźwięk, skrawek papieru, ciekawa architektura, muzyka, wydarzenie z przeszłości lub odbyta podróż. Jednocześnie stara się być otwarta na współpracę z innymi ludźmi. “To właśnie umiejętność współpracy z innymi, zaufanie do cudzych umiejętności oraz wiara w zaangażowanie decydują, czy marka będzie się rozwijać” – podkreśla Joanna. “W moim przypadku czający się gdzieś perfekcjonizm sprawia, że myślę, że ja wszystkim zajmę się najlepiej. Jest to dla mnie lekcja pokory i nauka w delegowaniu zadań” – opowiada o swojej pracy. Marzy o tym, aby w przyszłości mieć szansę pracy z Peterem Lindbergh’iem i Ellen von Unwerth, ze względu na emocje jakie wywołują ich pracę.
Zapytana o inne zainteresowania zdradza, że każdą wolną chwilę wykorzystuje na czytanie. Bardzo lubi mrocznego Stephena Kinga, ale interesuję się również historią. Uwielbia też filmy kostiumowe, które zawsze oprócz wątków historycznych są wielką ucztą wizualną. “Projektowanie kostiumów teatralnych, czy filmowych byłoby dla mnie ekscytujące. Chciałabym w przyszłość realizować też projekty z pogranicza mody i medycyny – byłoby to doskonałe połączenie mojego zamiłowania do sztuki i designu oraz wykształcenia” – zdradza swoje plany absolwentka SAPU. Nieustannie opracowuje projekty butów, w których stara się łączyć ciekawe wzornictwo z solidnym wykonaniem.
Joanna Organiściak chciałaby, aby powrócił dawny szacunek do ubrań. Jej zdaniem moda powinna nieść za sobą pewne wartości, a nie tylko stanowić wielką machinę marketingową. “Pragnę, aby powróciło zamiłowanie do kunsztu krawieckiego, aby rosła świadomość konsumentów na temat mechanizmów sprzedaży, którym bezmyślnie ulegamy. Jednak moim największym zawodowym marzeniem jest pozostanie niezależnym projektantem – wolność ma dla mnie największe znaczenie, zamierzam zawsze iść swoją drogą. W pogoni za wykreowaniem swojego wizerunku, nie zapomnijmy wykreować swojego życia!” – podsumowuje.