7 lutego swoją premierę miał teledysk do utworu „mori” z najnowszej płyty Dawida Podsiadły „Lata Dwudzieste”. W klipie jedynym bohaterem jest Jerzy Skolimowski, wybitny polski reżyser, którego film „IO” jest nominowany do tegorocznych Oscarów w kategorii „Najlepszy Film Międzynarodowy” .
Teledysk do utworu „mori”
„mori” to jeden z dwunastu utworów na ostatnim studyjnym albumie Dawida Podsiadły. Choć nie był planowany jako singiel ani nie był typowany na hit przez swoją liryczność i melancholijność, już podczas koncertów na żywo podbił serca fanów artysty. Jest to także drugi teledysk promujący „Lata Dwudzieste”.
„Tego teledysku miało nie być. Kiedy powstało »Mori«, byłem przekonany że tak intymna piosenka, tak bardzo skupiona na treści nie może być dopełniona obrazem w sposób, który nie będzie jej czegoś odbierał. I wtedy Tadek Śliwa przyszedł do nas z pomysłem zrobienia klipu w oparciu o ujęcia sprzed kilku lat, zrealizowane w pierwszych dniach lockdownu. Tak powstała przestrzeńktórej w moim odczuciu ten utwór potrzebował” – napisał na swoim Instagramie Dawid.
Ujęcia pustej stolicy, w której nie dostrzeżemy pędzących samochodów, spacerujących mieszkańców i turystów, to widok prawie tak poruszający, jak tekstowa warstwa utworu. Przeszywającą pustę przerywa jedynie postać Jerzego Skolimowskiego spacerującego po pustych torach tramwajowych. Jego najnowszy film „IO” nominowany jest do tegorocznych Oscarów, a podczas zeszłorocznego Festiwalu w Cannes zdobył Nagrodę Jury.