Modelki eksponują nogi w krótkich spódnicach i szortach. Scott pobawił się również materiałami projektując miękkie dzianinowe komplety, ale również skórzane i sztywniejsze formy. Jest dużo krzykliwych wzorów, maziajów, cekinów i plastiku. Efekt potęgują maksymalnie natapirowane włosy, krzykliwy makijaż, rajstopy kabaretki i buty na platformie. Panowie wcale nie odstają od pań i pomimo spokojnej formy ubrań, prezentują szalone printy.
Pomimo konsekwencji w działaniu oraz wysiłku włożonego w kolekcję, nie jesteśmy fanami humoru w stylu Jeremy’ego Scotta.