Przygotowaliśmy dla was przewodnik, dzięki któremu dowiecie się jaki jest wasz styl oraz co powinno znaleźć się na waszych wieszakach. Dzięki temu zyskacie kilka minut rano na dłuższy sen lub wypicie ulubionej kawy.
1. Pierwszy krok to wyrzucenie zawartości całej szafy na łóżko lub podłogę. Przyjrzyjcie się dokładnie temu, co nosicie, jakie kolory dominują, jakie kroje lubicie. Nie przechowujcie ubrań, których nie nosiłyście od 2-3 sezonów. Nie ma się co oszukiwać – i tak ich już nie założycie. Oddajcie je koleżance lub siostrze. Modowy recycling jest teraz w modzie!
2. „Pomyśl o zaufanym pomocniku, jeśli uważasz, że sama nie dasz rady” – radzi Kasia Tusk w swojej nowej książce „Elementarz stylu”. Musi to być ktoś kto was zna i kto nie obawia się powiedzieć, że w czymś źle wyglądacie. „Na takie porządki musisz przeznaczyć co najmniej 2 godziny” – dodaje blogerka. Zgadzamy się z tą opinią i uważamy, że takie spotkanie można urządzić z koleżankami, które pewnie chętnie przejmą niepotrzebne ubrania.
3. Ubrania, które zostały z wami, muszą przejść porządne sortowanie. To taka zabawa w budowanie kolekcji kapsułowej: góry czyli t-shirty i bluzki razem, sukienki razem, doły – czyli spodnie i spódnice razem. Oddzielnie poukładajcie okrycia wierzchnie oraz dodatki – buty oraz torebki.
4. Następnie zabierzcie się za układanie sezonowe. To bardzo pomaga kompletować garderobę dostosowaną do odpowiedniej pory roku, planować zakupy oraz utrzymać porządek w szafie. Niektóre ubrania można nosić cały sezon – szyfonowa sukienka boho sprawdzi się idealnie ze swetrem i kozakami jesienią oraz z sandałami latem.
5. Według specjalistów od dress code’u podobno potrzebujemy jedynie około 40 ubrań w sezonie, aby stworzyć idealną garderobę. To może być 10 par butów, 10 dołów (spodnie i spódnice), 10 bluzek, 5 sukienek i 5 marynarek. Nie muszą to być sztywne liczby, ale taka liczba będzie trzymać naszą garderobę w ryzach.
6. Dobrze dobrane jeansy, spodnie materiałowe, idealnie skrojony płaszcz (krótki i długi), marynarka, sukienka, biały i czarny t-shirt, koszula – to baza, na której należy oprzeć swoją garderobę. Jeśli wiecie, co wam się podoba, macie szczęście, bo do tego zestawu możecie dodawać kolejne elementy, np. zamszową spódnicę, ramoneskę, sztyblety lub klasyczne szpilki. Jeśli jeszcze nie wypracowałyście swojego stylu – trzymajcie się klasyki.
7. Wszystko zależy też od tego, gdzie pracujecie i czy wasz strój do pracy różni się od tego weekendowego. Latem liczby te mogą wygląda inaczej, np. więcej par butów i sukienek, a mniej okryć. Liczby te to kwestia indywidualna.
8. Większa liczba butów jest uzasadniona. Buty najszybciej zmieniają stylizacje i mogą zadziałać odświeżająco. Poza tym nawet jeśli najczęściej chodzicie w ultra wygodnych sneakersach, są takie okazję w życiu kobiety, że musi założyć szpilki. Po prostu musi.
9. Co robimy po zakończeniu sezonu? Ubrania mogą wylądować aż w trzech miejscach: przechodzą do noszenia na kolejny sezon, przechodzą do pudła na następny rok lub niepotrzebne przekazujemy komuś potrzebującemu, a znoszone lub zniszczone wrzucamy do odpowiednich kontenerów, które stoją w każdym większym mieście.
10. Pamiętajcie, aby porządki i selekcję ubrań przeprowadzać regularnie.