MODA

Jak moda walczy o środowisko

24.11.2021 Katarzyna Tilda Frąckowiak

Jak moda walczy o środowisko
Nie ma wątpliwości, że rozmowy o zrównoważonym rozwoju w modzie przyspieszyły w ciągu ostatnich trzech lat. Domy mody i marki ścigają się, by ogłosić różne proekologiczne polityki. Zobowiązanie do osiągnięcia zera netto, czy ambicja, by być pozytywnym pod względem emisji dwutlenku węgla (co oznacza, że firmy pobierają z atmosfery więcej węgla, niż jest emitowane). 
 
Mimo wszystko biorąc pod uwagę, że raport Global Fashion Agenda 2020 wykazał, że emisje przemysłu mają wzrosnąć do około 2,7 miliarda ton rocznie do 2030 roku, jeśli obecne środki pozostaną takie same, jasne jest, że nadal jest dużo pracy do wykonania. W rzeczywistości, w oparciu o obecny przebieg, emisje mody byłyby dwukrotnie wyższe od maksymalnego poziomu wymaganego, aby być zgodnym z celem porozumienia paryskiego, jakim jest utrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie 1,5°C.

United Nations Fashion Industry Charter For Climate Action pierwotnie wprowadzona w 2018 r. i podpisana przez 130 marek, między innymi przez Burberry, Chanel i Kering  zwiększa wysiłki na rzecz zmniejszenia wpływu mody na środowisko, a marki już teraz zobowiązują się do zmniejszenia o połowę emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. (w porównaniu z poprzednim celem o 30%) lub ustanowienie Science Based Targets, inicjatywy, która określa mapę drogową redukcji emisji zgodnie z Porozumieniem paryskim.

Zdaliśmy sobie sprawę, że United Nations Fashion Industry Charter For Climate Action już nie wystarcza, poowiedział Niclas Svenningsen, kierownik Global Climate Action w ONZ Climate Change. Musimy nasze plany uczynić to silniejszymi, konkretniejszymi i ambitniejszymi, dodał.

Wraz z zobowiązaniami do szybszego ograniczenia emisji, United Nations Fashion Industry Charter For Climate Action wyznaczyła również nowy cel, aby do 2030 r. 100% „priorytetowych” materiałów, takich jak bawełna, wiskoza, poliester, wełna i skóra, miały niski wpływ na klimat. Porozumienie w szczególności wskazuje na materiały, które można poddać recyklingowi w obiegu zamkniętym i które są wolne od wylesiania, konwersji (co oznacza, że naturalne ekosystemy nie są niszczone w trakcie tego procesu) i są produkowane przy użyciu praktyk regeneracyjnych.

Kolejną istotną zmianą w ramach nowej umowy jest nacisk na marki, które muszą współpracować ze swoimi dostawcami w celu zmniejszenia emisji, szczególnie biorąc pod uwagę, że większość emisji pochodzi z łańcucha dostaw. Nowa wersja United Nations Fashion Industry Charter For Climate Action zobowiązuje do stopniowego wycofywania węgla od dostawców z pierwszego i drugiego poziomu do 2030 r., w tym do braku nowej energii węglowej do 2023 r., a także do pomocy dostawcom w realizacji celów naukowych do końca 2025 r.

Mimo że zobowiązania to dla branży niewątpliwie duży krok naprzód, niektórzy działacze twierdzą, że obecne plany wciąż nie idą wystarczająco daleko. United Nations Fashion Industry Charter For Climate Action mija się z celem, nie zobowiązując branży do przejścia na 100% energię odnawialną w swoim łańcuchu dostaw do 2030 r., co miałoby kluczowe znaczenie dla osiągnięcia jej celu, powiedział Muhannad Malas, starszy działacz klimatyczny w Stand.earth. Inni eksperci twierdzą, że konieczne jest egzekwowanie przepisów, aby zapewnić, że cele United Nations Fashion Industry Charter For Climate Action nie są po prostu aspiracyjne.

Biorąc pod uwagę skalę kryzysu klimatycznego, przed którym stoimy, wiemy, że moda pilnie musi odegrać swoją rolę. Czy te nowe zobowiązania będą prawdziwym punktem zwrotnym dla branży? Musimy to zrobić, powiedział Svenningsen. Nie mamy wyboru, dodał.