Pierwsze pogłoski o inicjatywie jednego z najpopularniejszych mediów społecznościowych, pojawiły się przy okazji afery związanej z „Kimye i Taylor Swift”. Po tym, jakKim udostępniła sławny już filmik, na którym Kanye rozmawiał ze Swift o swojej piosence „Famous”, w Internecie się zagotowało. Fani podzielili się na tych, którzy popierali Taylor oraz na jej przeciwników. Ci drudzy, nie hamowali się w komentarzach na profilach Swift, a tym co pojawiało się najczęściej była emotikonka z wężem. Po jakimś czasie, wszystkie magicznie zniknęły, a w Internecie zaczęły krążyć plotki o współpracy piosenkarki z Instagramem. Żadna ze stron nic nie potwierdziła, ale już oficjalnie wiadomo, że niedługo będziemy mogli jeszcze bardziej kontrolować to, co dzieje się na naszych profilach.
Na czym dokładnie będzie polegał algorytm? Użytkownicy Instragrama będą mieli możliwość filtrowania komentarzy pod własnymi zdjęciami, a nawet kompletne ich wyłączenie. Co prawda, funkcja wejdzie w życie dopiero za kilka tygodni, ale dyrektor od spraw publicznych Nicky Jackson Colaco już ogłosiła, że właściciele profili z dużą ilością obserwujących, jako pierwsi będą testować algorytm, ponieważ najszybciej sprawdzą czy faktycznie działa i czy negatywnych komentarzy będzie mniej niż do tej pory.
Niestety, nie wiemy jeszcze czy filtrowanie komentarzy sprawi, że Internet stanie się bardziej przyjaznym miejscem, ale inicjatywa Instagrama to z pewnością dobry krok w tym kierunku. Lubimy!