Simone Michelin Bodin, bo tak naprawdę się nazywa, urodziła się w Normandii w 1925 roku. Zamierzała zostać projektantką mody i z takim planem przyjechała do Paryża na początku lat 40. XX wieku. Jednak kiedy starała się o pracę u młodego kreatora Jacques’a Costeta, ten zachwycił się przede wszystkim jej urodą i zaproponował pracę modelki. Tak zaczęła się kariera Bettiny jako rozchwytywanej muzy. „Rękawiczki, kapelusze, woalki – to były czasy! Lubiłam pozować, to był instynkt i wielka przyjemność”, wspomina Simone. Nic dziwnego – pracowała z najlepszymi. Nosiła kreacje Coco Chanel, Christiana Diora czy Luciena Lelonga, a sam Jacques Fath, uznawany za jednego z największych powojennych twórców haute couture, ochrzcił ją Bettiną. W 1952 towarzyszyła Hubertowi de Givenchy, gdy ten, po latach pracy m.in. dla Fatha i Elsy Schiaparelli otwierał swój dom mody. Bettina była jednocześnie jego modelką i agentką prasową. Projektant jej imieniem nazwał pierwszą kolekcję, z której pochodzi słynna biała bluzka ozdobiona haftowanymi falbanami. Bluzkę „Bettina” nosiły największe gwiazdy tamtych czasów – od Avy Gardner po Elizabeth Taylor.
To był złoty okres dla modelki – obracała się wśród śmietanki towarzyskiej, przyjaźniła z gwiazdami Hollywood, pozowała najznakomitszym fotografom i nosiła ubrania największych kreatorów, aż niespodziewanie, w 1955 roku zniknęła z okładek magazynów. Potem już tylko dwukrotnie powróciła do pozowania – w 1963 roku wystąpiła w ośmiostronicowej sesji dla francuskiego „Elle”, prezentując „najpiękniejsze ubrania w Paryżu”, a cztery lata później pokazała się na wybiegu u Coco Chanel. Wciąż była związana z modą, m.in. jako dyrektor kreatywna u Emanuela Ungaro czy agentka prasowa Valentino – jednak nigdy już przed obiektywem. Obecnie regularnie pojawia się na pokazach, podróżuje i promuje projektantów młodszego pokolenia, wśród ulubionych wymienia Azzedine Alaïa i Yohji Yamamoto. Jak sama stwierdziła w wywiadzie dla magazynu „Interview”, zawsze kochała modę, więc wciąż z ogromną przyjemnością opowiada o tym, jak ten przemysł wyglądał ponad pół wieku temu.
Pod koniec 2014 roku w dwóch europejskich stolicach mody można było podziwiać wystawę „Bettina” prezentującą modelkę w obiektywie największych fotografów epoki, takich jak: Irving Penn, Erwin Blumenfeld, Henri Cartier-Bresson czy Robert Doisneau. Ekspozycja po raz pierwszy została pokazana w mediolańskiej galerii Carli Sozzani, w Paryżu zaś swoich przestrzeni udzielili jej kuratorzy galerii Azzedine Alaia.
W redakcji Fashion Post mamy album towarzyszący wystawie, wydany przez Carla Sozzani Editore. Piękne zdjęcia, jeszcze więcej historii! Doskonały prezent dla wielbicieli mody vintage. Trzeba się spieszyć, książka dostępna jest w limitowanej serii 1000 egzemplarzy.