"Życie to tylko podróż"
mawiała urodzona w zamożnej brytyjskiej rodzinie Spencerów Diana, najmłodsza z piątki rodzeństwa. Jej ojciec, Edward John Spencer odziedziczył w latach 70. tytuł hrabiowski i zasiadał w Izbie Lordów, matka, Frances Ruth Burke Roche również miała arystokratyczne pochodzenie i zajmowała się głownie działalnością charytatywną. Mała Diana od dziecka uwielbiła taniec i muzykę, zdradzała nawet talent w tym kierunku. Od zawsze też potrafiła zatroszczyć się o młodsze rodzeństwo i uwielbiała przebywać z dziećmi, czego pokłosiem było zapewne wybranie przez nią zawodu przedszkolanki. Kiedy tylko została absolwentką instytutu w Szwajcarii, wróciła do Londynu i zdobyła pierwszą pracę w Young England School, jako wychowawczyni
Z brytyjską rodziną królewską w zasadzie znała się od dzieciństwa, często przebywała w towarzystwie książąt Andrzeja i Edwarda, bawiąc się z nimi w Park House, domu, który jej ojciec wynajmował od królowej Elżbiety II. Diana zresztą zawsze była oczkiem w głowie rodziców, którzy starali się zapewnić jej wszystko co najlepsze. Była więc przyzwyczajona do pewnego standardu życia i raczej nie brakowało jej luksusów.
Księcia Karola, swojego przyszłego męża spotkała chwilę po rozpoczęciu pierwszej pracy. Miała wtedy zaledwie 19. lat, on był o trzynaście lat starszym kawalerem. Szybko zaczęli umawiać się na randki, a zauroczony książę Karol zaledwie po sześciu miesiącach poważniejszej znajomości poprosił Dianę o rękę. Wzięli ślub w lipcu 1981 roku i to, dosłownie, na oczach wszystkich. Cały świat (niektórzy przed katedrą w Londynie, większość przez media, które transmitowały na żywo) oglądał przejazd przejazd młodej pary specjalnym, zabytkowym powozem, miliony ludzi podziwiało koronkową suknię Diany. Kreacja była uszyta ze specjalnego rodzaju jedwabiu, ozdobiona ręcznymi haftami, koronką vintage, cekinami i 10 tysiącami pereł (!). Zaprojektowali ją Elizabeth i David Emanuel i było to z pewnością najsłynniejsze dzieło w ich karierze. Obecnie suknię ślubną Lady Di wycenia się na prawie 180 tysięcy złotych.
Rozwód po królewsku
Jednak ani wielkie przyjęcie, transmitowane przez każdą szanującą się stację telewizyjną, ani piękny strój nie uchronił pary przed rozwodem. Wcześniej jednak Lady Di zdążyła zostać mamą dwóch książąt Williama i Harry'ego (po pierwszej ciąży popadła w poporodową depresję, co, jak sama twierdziła, przypięło jej łatkę emocjonalnie niestabilnej) oraz celebrytką i jak nazwał ją kiedyś Tony Blair, premier Wielkiej Brytanii, „księżniczką ludzkich serc”. Ludzie kochali Dianę głównie za to, że mogli się z nią identyfikować. Ciężko pracowała charytatywnie na rzecz chorych na AIDS, ofiar konfliktów zbrojnych na świecie, cierpiących dzieci, a zanim trafiła do rodziny królewskiej była przecież skromną przedszkolanką (to nic, że z niezwykle zamożnej, arystokratycznej rodziny). Gdziekolwiek nie pojawiła się Lady Di, media rozpisywały się o każdym detalu jej garderoby, szczegółach wypowiedzi, gestów i zachowań. Uwielbiała błyszczeć, nosiła ubrania sygnowane metką Valentino i Versace, z którymi osobiście bardzo się przyjaźniła. Była nawet obecna na głośnym pogrzebie Gianniego Versace w 1997 roku. Każdy jej krok był czujnie obserwowany przez fotoreporterów. Mimo tak dużego szumu wokół własnej osoby, Diana wychowywała swoich chłopców, a przynajmniej starała się wychowywać, całkiem normalnie. Grywali razem w gry komputerowe, chodzili na mecze, wpadali do McDonalda. Uchodziła za perfekcyjną matkę.
Romanse i Paparazzi
Rozwód z księciem Karolem tylko pomógł Lady Di utrzymać się na pierwszych stronach gazet, a ona wykorzystywała swoją popularność w szczytnych celach. Kiedy jednak podczas wizyty w szpitalu w Londynie w 1992 roku, spotkała chirurga pakistańskiego pochodzenia, Hasnata Khana, śledzący ją paparazzi zaczęli jej mocno ciążyć. Chciała normalnego życia, choć miała swoje wymagania. Hasnat wspominał w jednym z wywiadów, że często wiele z pozoru błahych, codziennych rzeczy robiła po raz pierwszy, tak bardzo potrzebowała namiastki normalności. Jednocześnie jednak musiała mieć też uwagę mediów. Hasnat jednak totalnie oddawał się swojej pracy, miał więc mało czasu na spędzanie go w towarzystwie Diany. Ta próbowała go odwiedzać na dyżurach w szpitalu i żywo interesowała się tym, co robił zawodowo, ale taktyka w końcu zawiodła. Kilka lat później tabloidy rozpisywały się już o wakacjach Lady Di spędzonych wraz synami na jachcie Mohameda Al-Fayed, egipskiego biznesmena i (obecnie już eks) właściciela paryskiego hotelu Ritz oraz domu towarowego Harrods w Londynie. W niebieskim jednoczęściowym kostiumie i stylowych ciemnych okularach sfotografowano ją odpoczywającą w pobliżu St. Tropez. Tam poznała syna bilionera, który rzucił dla Diany modelkę Calvina Kleina, Kelly Fisher.
Romans z Dodim Al-Fayedem, nieco nadwyrężył wizerunek „królowej ludzkich serc”. Jednak kiedy zginęła w tragicznym wypadku, uciekając przed fotografami w jednym z paryskich tuneli, miliony fanów oddało jej hołd. W 2013 roku powstał nawet film o życiu Lady Diany Spencer z Naomi Watts w roli głównej. Nie jest może arcydziełem światowego kina, ale i tak warto go obejrzeć, żeby poznać historię kobiety, która świat miała u swoich stóp. „Bycie księżniczką nie jest takie, jakby mogło się wydawać” i trudno się z tym nie zgodzić. Złote klatki bywają początkiem końca.