Burger, który w składzie ma mącznika młynarka czy hot dog z suszonej marchwi i alg, to nie menu z filmu scient fiction, ale jedne z futurystycznych dań opracowanych przez Space10 – laboratorium badań i innowacji IKEA.
W Space 10 w Danii stworzono menu składające się z pięciu nowych potraw, które mogą stać się remedium na światowy kryzys żywnościowy, który ma dotknąć ludzkość w przeciągu najbliższych 35 lat. Oprócz niekonwencjonalnego burgera i hot doga, w skład menu zaprezentowanego podczas tegorocznej edycji DesignMarch na Islandii weszły także sałaty i lody. Wszystko wykonane z zaskakujących składników.
Inżynier ds. Kuchni w Sppace 10 – Sebastian Delighte w wywiadzie dla portalu dezzen.com wyjaśnia, że by zmienić nawyki jedzeniowe należy zainspirować ludzi do wypróbowania nowych składników. Dlatego w Space10 pracuje się nad tym, by dania wyglądały i smakowały dobrze oraz korzystnie wpływały na zdrowie ludzi, a przy tym nie szkodziły planecie.
Projekt opracowania alternatywy dla konwencjonalnej żywności, powstał w odpowiedzi na badania ONZ, które pokazały, że światowy popyt na żywność wzrośnie o 70 procent w ciągu najbliższych 35 lat! W raporcie zwrócono także uwagę na niekorzystny wpływ, jaki ma produkcji mięsa na środowisko. W rezultacie wszystkie „przyszłe” produkty opracowywane przez zespół kucharzy w Space 10, wytwarzane są ze składników, które można hodować w zrównoważony sposób lub tych będących produktami ubocznymi kolejnych etapów produkcji.
Z czego zrobione są za tym dania przyszłości?
Pierwszy z nich to Dogless Hotdog, który składa się z wegetariańskiej kiełbasy przygotowanej z marchewek, które zostały wcześniej wysuszone oraz bułki zrobionej ze spiruliny – mikroalgi, która zdaniem kucharzy, zawiera więcej beta-karotenu niż marchew i 50 razy więcej żelaza niż szpinak. Przekąskę wieńczą keczup z buraków i jagód, krem z musztardy i kurkumy, pieczona cebula, ogórek i sałatka z ziół. Kotlet w Bug Burger zrobiony jest natomiast z buraków, pasternaku, ziemniaków i larwy mącznika.
Sałatka zwana Lokalną, jest zrobiona z mikrogranulatów – drobnych, przypominających kiełki roślin o krótkim okresie przydatności do spożycia, które Space10 od dawna bada. Mikrogranulki są zazwyczaj używane do ozdabiania żywności, ale w Space 10 odkryto, że korzeń, nasiona i pędy tych maleńkich roślin są bardzo pożywne i można łatwo uprawiać je w domu. Do tego różne dodatki np. rzodkiewka różowo-łodygową, kiełki grochu i tymianek lub brokuły, szczaw z czerwonymi żyłkami i estragonem albo kombinacja ogórecznika, czerwonej musztardy i melisy. Do każdej z nich – grzanki wykonane z jednodniowego chleba i dressing z estragonu, melisy lub bazylii. Ostatnim, ale dla wielu z nas najważniejszym elementem menu, jest deser. Kucharze ze Space 10 proponują lody, wykonane z mikrogranulatów. Do wyboru są te przygotowane z kolendry, kopru, bazylii lub mięty. Lub lody na patyku, wykonane z ziół.
Czy przekonuje was taka wizja jedzenie, która niebawem może zagościć na naszych stołach? Przekonamy się zapewne szybciej niż byśmy się tego spodziewali.