Kolekcja Studio została przygotowana przez specjalny zespół projektantów marki pod batutą Ann-Sofie Johansson, sprawujący kreatywną pieczę nad marką. Tą kolekcją szwedzki brand chciał podkreślić siłę, niezależność, ale i różnorodność współczesnych kobiet. Jak mówi Johansson – „Kolekcja jest przykładem tego, jak poprzez to, co nosimy możemy wyrazić naszą moc i piękno. Bardzo podoba mi się kontrast eleganckiego krawiectwa i rzemieślniczych akcentów bazujących na szwedzkim dziedzictwie i folklorze”. Zespół chciał pokazać, że połączenie wysokiego krawiectwa i szwedzkiego dziedzictwa jest możliwe. Propozycja H&M na jesień tego roku to mix różnorodności – powrót do męskich garniturów z lat 30. przełamanych seksowną czarną koronką, wzorzystych kombinezonów, wężowych printów, transparentnych tkaniny w kolorze beżu, weluru, koronki a sylwetki kończące kolekcje obszyte były koralikami, jak w czasach splendoru lat 20.
Za scenografię pokazu posłużył historyczny monument Bourse de Commerce, którego wnętrze zostało zamienione w zamarznięte jezioro, co miało podkreślać wpływ natury na najnowszą, ekskluzywną kolekcję H&M. Zaskoczeniem były obsada modelek obecnych na wybiegu. Szwedzka marka postawiła na mieszankę starszych, bardziej doświadczonych bywalczyń mody z młodymi gwiazdami Instagrama – otwierająca pokaz Natasha Poly, Anja Rubik, Amber Valletta, Jourdan Dunn, Pat Cleveland, Freja Beha Erichsen, Ashley Graham, Soo Joo Park i Hari Nef.
Kolekcja H&M Studio była zaskoczeniem. I to tym pozytywnym. Zgodnie z nową polityką marki „See now – buy now” kolekcja H&M Studio będzie dostępna do kupienia już od 8. września w wybranych sklepach i online. Już nie możemy się doczekać września, a nasza lista zakupów stale się powiększa przy kolejnym oglądaniu kolekcji.
