Kosmetyki H&M to nic nowego – produkty do makijażu pojawiły się w ofercie szwedzkiej marki już w 1977 roku. I o ile „kolorówkę” można dostać w wielu polskich sklepach, o tyle często uważa się ją za mało istotne uzupełnienie podstawowej oferty sieciówki: ubrań i akcesoriów. W tym roku jednak kosmetyki H&M przestaną ograniczać się do kilku palet cieni do powiek i lakierów do paznokci, które dorzucacie do zakupów przy kasie, a zaczną być dużo bardziej istotną częścią asortymentu marki. H&M Beauty, bo tak będzie nazywać się linia, o której mowa, zastąpi obecnie istniejącą markę własną kosmetyków i pojawi się w 900 sklepach oraz sprzedaży internetowej już jesienią. Jak tłumaczy Karl-Johan Persson (CEO koncernu), H&M Beauty będzie zawierać produkty do makijażu oraz kosmetyki pielęgnacyjne do włosów i do ciała. Wyróżniać będzie je wysoka jakość, przystępne ceny i wyjątkowy design opakowań. Już zacieramy ręce!