Poszerza nam się grono marek luksusowych, które oficjalnie rezygnują ze stosowania w swoich kolekcjach naturalnych futer. Do najbardziej chyba zawziętej w branży ekolożki, czyli Stelli McCartney, oraz Armaniego i Ralpha Laurena, dołączyło właśnie Gucci, które swoją decyzję wcieli w życie już od najbliższego sezonu wiosna-lato 2018. Pora więc na dobre pożegnać się z kultowymi, wyściełanymi futerkiem loafersami, futrzanymi płaszczami czy akcesoriami. To bardzo istotna decyzja, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, jak potężną marką jest Gucci i jaki wpływ wywiera na globalną scenę mody. Nic więc dziwnego, że specjaliści już teraz spekulują, że w ślad za włoskim domem mody już niedługo mogą pójść kolejne.
Decyzja Gucci o rezygnacji z naturalnych futer jest jednak tak naprawdę jedynie częścią znacznie większego planu, jaki podczas wczorajszego wystąpienia na London College of Fashio ogłosił CEO marki, Marco Bizzarri. Dziesięcioletni plan zrównoważonego rozwoju, występujący pod nazwą „Culture of Purpose” zakładać będzie także dołączenie do Fur Free Alliance, czyli międzynarodowej koalicji walczącej z okrucieństwem, z jakim spotykają się zwierzęta dzikie i hodowlane, a także wzmocnienie długoletniego partnerstwa z LAV – powstałą w 1977 roku włoską organizacją, oraz The Humane Society. To także do tych organizacji trafi dochód ze sprzedaży wszystkich futrzanych ubrań i akcesoriów, jakie Gucci będzie miało w swojej ofercie do rozpoczęcia sezonu wiosna-lato 2018.
Brawo!