Choć ostatnio więcej mówi się o jej współpracy z Rossmanem, my wolimy się skupić na jej regularnej kolekcji. Rynek mody w Polsce nie należy do najłatwiejszych i zapewne tańsza kolekcja dostępna dla wszystkich ma swoje biznesowe uzasadnienie. Zatem wróćmy do nowej kolekcji, bo jest co podziwiać.
Wśród materiałów użytych w kolekcji są najwyższej jakości włoskie wełny i bardzo drogie francuskie koronki. Jest też bawełna, barwione gęsie pióra, dzianiny, żakardy z tęczowym połyskiem oraz organza. W kolekcji użyto też satynowego jedwabiu. Sylwetki opierają się na minimaliźmie w kolorze czerni i bieli z turkusowymi dodatkami.
Koła przewijają się na sylwetkach zarówno w formie wycięć, jak i naszyć oraz aplikacji. Te efektowne dziurki odsłaniają ciało w odpowiednich miejscach, ale nie ma tu mowy o przesadzie. Zamiast tego jest romantyzm przejawiający się w przeźroczystościach, a geometryczne formy dobrze „współpracują” z ciałem. Inspiracje pochodzą z modernizmu z lat 60.
Zdjęcia tej kolekcji wykonał Bartek Szmigulski, a modelką która zaprezentowała stroje Baczyńskiej była Edita Strzeszewska. Za fryzury odpowiadał Łukasz Pycior, a za makijaż Katarzyna Sobura.
Sami zobaczcie tę piękną kolekcję!
