MODA, SHOPPING ONLINE, STYL ŻYCIA
Giambattista Valli haute couture wiosna 2017
25.01.2017 Redakcja Fashion Magazine
Giambattista swoją kolekcją couture chciał oddać hołd jednej z najznamienitszych postaci świata mody, którą niestety pożegnaliśmy kilka tygodni temu. Franca Sozzani, wieloletnia naczelna „Vogue Italia” była wzorem i inspiracją dla wielu projektantów, w tym dla Giambattisty, który kilka chwil przed pokazem powiedział, że wszyscy za nią tęsknimy. Być może dlatego Jessie Bloemendaal, która otworzyła pokaz, łudząco przypominała włoską ikonę branży. To co nastąpiło potem można najlepiej opisać słowem eklektyczna, bo patrząc na projekty Giambattista inspiracji miał wiele.
Na wybiegu wśród modelek pojawiły się między innymi Valery Kaufman, Blanca Padilla, Odette Pavlova czy Sasha Luss. Pierwsze sylwetki nawiązywały do idei podróżnika. Zdobione, krótkie sukienki wykończone pierzami i skrojone garnitury, dzięki marszczeniom, wyglądały jakbyśmy właśnie wyjęły je z walizki. Pomysł być może odważny, ale ciężko jest nam uwierzyć, że kobieta, którą stać na kreacje couture chodziłaby w pogiętych ubraniach. Nawet jeśli taki efekt jest zamierzony.
W kolekcji nie mogło zabraknąć sukni wieczorowych, które są jedną najlepszych wizytówek projektanta. Tym razem, Giambattista powrócił do trendu typu „high-low”, czyli w tym przypadku krótkich sukienek z długim, tiulowym trenem z tyłu. Pastelowe róże, żółcie i beże zdominowały wybieg, a kreacje zachwycały różnorodnością zdobień, wzorów oraz krojów, pośród których nie zabrakło jednego z najgorętszych ostatnio trendów, czyli odkrytych ramion. Finałowe sylwetki były powrotem do „bezowych” form z bardziej dopasowanymi górami i spektakularnymi spódnicami, które są niczym wyjęte z filmów Disneya. Jednym z zapierających dech w piersiach momentów była bez wątpienia Sasha Luss, która zamknęła pokaz w kanarkowo żółtej kreacji.
Piękne wnętrze to często idealne tło dla kolekcji, a projektanci często prześcigają się w tworzeniu kreatywnych, fantazyjnych miejsc, gdzie mogliby pokazać swoje projekty. Podczas tygodnia mody couture Giambattista postawił jednak nie na sam wygląd wnętrza, ale jego znaczenie. Pokaz kolekcji odbył się bowiem w dzielnicy Le Marais w budynkach hotelu de Soubise, gdzie znajdują się najcenniejsze dokumenty Francji, od tych pisanych przez władców po listy samej Marii Antoniny. Francuskie archiwa nigdy wcześniej nie były dostępne publicznie, stąd przed samym pokazem nie mogło zabraknąć kilku osób sprzeciwiających się wykorzystywaniu miejsc historycznych w celach „rozrywkowych”.
Kolekcja, którą zaprezentował Giambattista to jak zwykle w jego przypadku hołd dla kobiecych, nieco pompatycznych sukni, ale w końcu podczas tygodnia haute couture ciężko spodziewać się czego innego. Niemniej jednak, jesteśmy ciekawi co Giambattista zaprezentuje w przyszłości i czym jeszcze nas zaskoczy.