Patryk Chilewicz: Na wstępie nieco bezczelnie: co robisz w tym projekcie? Dotąd kojarzyliśmy cię przede wszystkim z muzyką.
Gabi Drzewiecka: Wciąż jestem przede wszystkim dziennikarzem muzycznym, ale gdy dostałam taką propozycję przyznaję szczerze, że od początku bardzo mi się to spodobała. Traktuję to jako oddzielny projekt, zabawę, ale też fajne wyzwanie żeby sprawdzić się w czymś innym niż w muzyce, w której na co dzień czuję się super dobrze.
Ciężko wejść w świat urody? To zupełnie inne klimaty.
Tak, ale z drugiej strony też jest trochę tak, że jak robisz wywiad z muzykiem to chcesz być empatyczny i do niego dotrzeć. Tak samo jest z uczestnikami „Mistrzowskiego cięcia”. Oni też mają swoje problemy, płaczą, cieszą się, a po konkurencjach różnie bywa – jeden się raduje, drugi nie, są między nimi różne ekscesy. Moja praca polega na tym, że mam z nimi porozmawiać, pocieszyć, więc czułam się dobrze w swojej roli. Lubię nakręcać ludzi na pozytywne działania, nie lubię negatywnych emocji, więc starałam się im wyjaśniać, że jeżeli odpadłaś z programu to nie patrz na to jak na porażkę, bo w końcu się do tego programu dostałaś z masy innych ludzi. Cieszę się, że przypadła mi taka rola przypadła.
https://www.instagram.com/p/BaZlDgLn73O/?taken-by=g_rulez
Od momentu kiedy zaczęłaś współpracować z TVN zaczęłaś być porównywana i opisywana jak rasowa celebrytka. Podobno chciałaś wygryźć Anię Wendzikowską, jesteś podobna do Cheryl Cole… Śmieszy, martwi, bawi Cię to?
Jak się widzi to z zewnątrz i czyta o obcych ludziach to czasami człowiek się zastanawia ile jest w tym prawdy. Jak dotyczy to mnie to zastanawiam się kto to w ogóle wymyśla. Porównanie mnie do Ani Wendzikowskiej jest całkiem logiczne, bo obie przeprowadzamy anglojęzyczne wywiady, natomiast Ania zajmuje się filmem, na którym ja się nie znam, a ja zajmuję się muzyką, która Ani pewnie nie fascynuje tak jak film. My sobie w drogę nigdy nie wchodziłyśmy, nigdy nie miałam intencji zabierania się za filmowe wywiady i Ania nie garnęła się do robienia moich muzycznych wywiadów, więc kosy tutaj nigdy nie było i nigdy nie będzie, bo mnie jej działka nie interesuje, a jej moja.
https://www.instagram.com/p/BaOZVa6na_y/?taken-by=g_rulez
Który wywiad był najtrudniejszy?
Bryan Adams.
Dlaczego?
Bardzo ciężki rozmówca, krótko odpowiadał na pytania i dużo rzeczy odbierał jako atak, mimo tego, że miała być to pozytywna zaczepka. Pierwszy raz spotkałam się z tym żeby człowiek był tak sztywny. Zastanawiam się z czego to wynikało, czy z tego, że on sam nie lubi udzielać wywiadów i czuje się skrępowany w takiej sytuacji, bo też tak może być. To było dla mnie trudne, napociłam się i namęczyłam w trakcie tej rozmowy.