Pochodzi z Krakowa. Fotografuje od 16. roku życia, jednak przez wiele lat traktował to zajęcie jako hobby. Po ukończeniu ekonomii i rozpoczęciu pracy naukowej na uczelni jako wykładowca, postanowił rozwijać się w kierunku artystycznym. W tym celu wyjechał do Nowego Jorku, aby uczyć się fotografii mody w International Centre of Photography, od Milesa Aldridge’a, który znany jest z licznych publikacji na łamach włoskiego “Vogue’a”. Asystował także Richardowi Warrenowi (ten z kolei pracował z Helmutem Newtonem), który zyskał rozpoznawalność dzięki edytorialom dla magazynów, takich jak: “GQ”, “Allure”, a także “Vogue” i “Details”. Borys Makary współpracował również z nowojorską agencją IMG Models, a po powrocie do polski podjął studia na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Od tej pory łączy pracę na uczelni z działalnością biznesową oraz fotografią.
Wystawa serii “They were” w paryskim muzeum Luwr
Dzięki tym doświadczeniom zmienił swoje postrzeganie fotografii. “Zacząłem patrzeć na nią bardziej jak na sztukę, a nie działalność komercyjną” – przekonuje Borys. “Nie lubię fotografii oczywistej, nie chcę dawać widzowi odpowiedzi na tacy” – dodaje. Preferuje, gdy odbiorca czyta jego zdjęcia na podstawie własnych doświadczeń i osobistych przeżyć. Dla niego jako artysty, bardziej liczy się przekaz aniżeli estetyka – ona powinna dobierana być do treści, nigdy na odwrót. Niespecjalnie lubi mówić o tym, czyje fotografie inspirują go najbardziej, jednak po dłuższym zastanowieniu wymienia Davida LaChapelle’a, Erwina Olafa, Nicka Knighta, a szczególnie Nobuyoshi’ego Arakiego.
Zdjęcie z serii “Connection”
Jego prace odzwierciedlają te fascynacje, a do najbardziej znanych cykli należą: “Carpe diem”, “They were”, “Connection” oraz “Polish misia”. Pierwszy w nich pokazuje tydzień z życia mężczyzny, który każdą noc spędza z inną kobietą, co było osobistą krytyką współczesnego stylu życia. “They were” obrazuje kobiece ciało w formie man-rayowskich negatywów, na którym artysta naniósł symbole takie jak kielich, skrzydła lub “x” jako niewiadomą, oraz uzupełnił je cyframi mającymi znaczenie w numerologii. Zdjęcia z serii “Connection” pokazują nagą kobietę, pozującą plecami do obiektywu na tle natury. Innym projektem, który jest w toku, jest “Polish misia”. Tym razem kobiety stają przez obiektywem i liżą misie, które były ich przytulanką z dzieciństwa. Ujęcia pokazują “zwykłe” kobiety i dziewczyny, które dobrowolnie zgłosiły się do artysty, aby pokazać siebie topless w towarzystwie swojego pluszaka. Projekt przerósł oczekiwania autora, ponieważ okazał się obrazem pewnego zjawiska socjologicznego występującego na szeroką skalę. Warto dodać, że bohaterki tych zdjęć nie wstydzą się w żaden sposób swojej nagości, pozują w bardzo naturalny sposób, prezentując obraz prawdziwego kobiecego ciała. Niebawem zobaczymy kolejne odsłony tego projektu, ponieważ chętnych do wzięciu w nim udziału jest coraz więcej.
Zdjęcie z serii “They were”
“Moje zdjęcia są dyskretną formą buntu” – zaznacza fotograf. Uważa, że nagie ciało nie powinno być cenzurowane, czy zakrywane, stanowiąc temat tabu, podczas gdy na co dzień mamy do czynienia z nadmiernym pokazywaniem przemocy i cierpienia. Dlatego autor chce odkrywać ludzką, a szczególnie kobiecą, sensualność i emocjonalność. Naga kobieta staje się w pewien sposób uniwersalna, ponieważ strój i moda zawsze ją silnie określają.
Jedna z bohaterek serii “Polish misia”
Borys Makary wystawia swoje prace w czystych, minimalistycznych przestrzeniach, uzupełnionych elementami, które mogą dodatkowo wpływać na odbiorcę. Tak było w Galerii FF w Łodzi podczas prezentacji cyklu “Carpe diem”, gdzie na środku sali wystawiono łóżko nakryte białą pościelą, na której wyświetlana była seria zdjęć. Fotograf pokazywał także swoje prace w Paryżu, na wystawie FOTOFEVER w muzeum Luwr, w galerii NUE, na festiwalu WeArt w Barcelonie, Photo Independent w Los Angeles oraz na wielu wystawach w Polsce. Zdobył dwa medale na Prix de la Photographie Paris 2013 – za projekt „They were” oraz kalendarz OE Industry. Prowadzi także zajęcia w Krakowskich Szkołach Artystycznych. 19. maja rozpocznie się kolejna jego wystawa w Paryżu, w galerii Claude Samuel, która potrwa do 19 czerwca i zostanie poświęcona projektowi “Polish misia”, “They were” oraz “Connection”.
Zdjęcie z serii “Connection”
Artysta twierdzi, że nie chce zamykać się w jednym rodzaju fotografii, a raczej poszukuje nowych form wyrazu. Nie boi się zarzutu, że nie posiada swojego charakterystycznego stylu. Uważa wręcz, że nie należy ulegać sezonowym modom, ponieważ one szybko mijają, a najważniejszy jest przekaz. “Jeśli ktoś widzi w moich zdjęciach jedynie ładną pupę, to nie jest odbiorcą, do którego kieruję swoje prace. Nie poddaję się przypadkowi, moje zdjęcia są dobrze zaplanowane i dobrze wiem, co chcę przez nie powiedzieć.” – twierdzi Borys Makary.